Art

Reklama
  • DNA z automatu

    Ile będą wtedy warte próbki DNA? Czy będziemy kupować cudze DNA? I co będziemy mogli z nim zrobić?

  • Uryną malowane

    Rozmowa z takimi idolami, jak Marcel Dzama i Raymond Pettibon, zawsze będzie zajmująca, nawet jeśli kręci się wokół moczu

  • VICE's New York Fashion Week

    New York Fashion Week to swoiste wydarzenie wypełnione młodymi gniewnymi PR’u, przepracowanymi baristami, ludźmi ubogimi, podającymi się za bogatych i ludźmi bogatymi, którzy udają biednych. Generalnie obecność tam przyprawia o niezłe pranie mózgu i...

Reklama
  • Jak się robi reklamę

    Ogół wygląda tak: większość reklam to straszne gówno, jakiś nieduży procent da się znieść, a reszta - ta, którą się wszyscy zachwycają - to rzeczy robione z myślą o konkursach.

  • Z pamiętnika napiętego grafika - vol.09

    Thor z hazardu miał stopień profesorski. Wiedział o nim wszystko, o każdej jego odmianie. Dwa razy w życiu przegrał podobno wszystko do czego doszedł i dwa razy ciężką wieloletnią pracą to odrabiał.

  • Z pamiętnika napiętego grafika - vol.08

    Pewien znajomy ekant opowiadał mi kiedyś o kreatywnym z ich agencji. Koleś podobno ma lot nie z tej ziemi. Uważa, że udana prezentacja to dopiero taka, przy której klient dostanie wytrzeszczu, opadnie mu kopara do samej ziemi, zemdleje albo wyskoczy...

Reklama
  • Fortepian Solo

    Mimo że wezwano go tam tylko raz, odrobił swoją lekcję. Jeśli chodziło o ludzi u władzy, dopóki trzymał się w karbach, nie było ryzyka w tym, że pozostawał na swoim aktualnym stanowisku ani też w awansowaniu go.

  • Z pamiętnika napiętego grafika - vol.05

    No to kreatywny zakłada maskę Yody, w mistrza zen się wciela, takiego co to ogródek z piasku właśnie wokół kamyków zagrabił, woda w strumyku płynie, tao mu w żyłach przepływa i eremici wczesnochrześcijańscy mantrę zawodzą

  • Z pamiętnika napiętego grafika - vol.03

    Nasz dyrektor finansowy jest obleśnym typem śliniącym się na panienki. Zatrudnia młode laski, najchętniej jako stażystki, po czym robi wszystko, żeby panienki te wylądowały u niego w łóżku.