FYI.

This story is over 5 years old.

Info z Polski

Limboski z klipem do "I'm so many men"

Utwór pochodzi z płyty "One Man Madness".

Mamy dla was jeden z dowodów na to, że ucieczka do analogowego świata potrafi przynieść wiele dobrego. Bluesowy, rozpoczynający się klimatycznie slide'ującą gitarą numer "I'm so many men" Limboskiego to poetycki kawałek, który podobnie jak magnetofonowa taśma zdaje się żyć własnym, niespiesznym życiem. Teraz piosenka zyskała jeszcze więcej dzięki pracy Zosi Ziji i Jacka Pióro, reżyserów nowego teledysku do "I'm so many men". Zobaczymy w nim historie dwóch mężczyzn, jednym z nich jest sam Limboski, a drugim młody chłopak przebierający się w strój drag queen.

Reklama

Nowy teledysk zwiastuje winylową reedycję "One Man Madness", która w limitowanej edycji zostanie wytłoczona z analogowej taśmy matki.

Poza tym Limboski rozpoczął prace nad nowym singlem, który będzie promował jego nadchodzący album. Jak sam twierdzi: "Będzie to hit na lato - moja własna wariacja na temat hipisowskich piosenek z lat sześćdziesiątych. A więc coś o wolnej miłości, trochę o zagubieniu, albo za czym tęskni człowiek, który opuszcza wpław bezludną wyspę…".