Widzieliście już na Noisey przelot przez siedem utworów, w których wykonawcy hiphopowi gościli na płytach bynajmniej nie hiphopowych. Teraz odwracamy strony i prezentujemy siedem utworów, w których to niehiphopowi artyści wystąpili na jak najbardziej hiphopowych albumach. Wyszła z tego całkiem ładna galeria sław. Enjoy. Zdecydowanie pierwsza współpraca na linii rap-nierap tak dużego kalibru. W czasach, gdy polski hip-hop stał prawdami prosto z osiedla, Thinkadelic reprezentował jasną stronę, eksperymentując nawet z żywymi instrumentami. To z pewnością nie zaszkodziło w tym, by zaproszenie do wspólnego utworu przyjęła Krystyna Prońko, która zaśpiewała w ich remake'u doskonale wszystkim znanej piosenki "Jestem lekiem na całe zło". Wybitna polska wokalistka najwyraźniej miło wspominała pracę z Czizzem i Spinachem, bo niemal dwie dekady później ponownie zdecydowała się na udział w projekcie tworzonym przez ludzi związanych z hip-hopem - mowa oczywiście o alkopoligamicznym "Albo Inaczej".Cóż, niewiele można o tym numerze napisać - poza tym, że rzeczywiście powstał. Jego obecność w tym zestawieniu jest jednak obowiązkowa, wszak niecodziennie zdarza się, żeby popularna artystka tej rangi co Kayah wystąpiła w rapowym utworze. Tak czy inaczej, tamten okres to już przemijający wtedy boom na Liroya. już. Dziś jest panem posłem.Wszyscy pytają, gdzie jest Eis, gdzie jest Smarki, a nikt nie pyta, gdzie jest Praktik. Fakt jest jednak faktem, że od 2004 roku na hiphopowej scenie producent ten już się nie wyświetla. Przez jakiś czas udzielał się jeszcze w projekcie Dustplastic, parę lat temu wrzucił na Soundclouda boski edit "Hej man!" Anny Jurksztowicz - i tyle. W naszym zestawieniu znalazł się ze względu na wydaną trzynaście lat temu "Dobra częstotliwość". Oprócz tego, że gościł tam takich asów jak Ten Typ Mes, Pezet, Ero czy Dizkret, dostąpił również zaszczytu nagrania utworu ze słynnym skrzypkiem jazzowym Michałem Urbaniakiem. Tytułowy utwór wypadł doskonale.Można w pojedynkę nagrać udany rapowy utwór nawiązujący do warszawskiego folkloru - udowodnili to Eldo na "27" czy Bilon na solówce. Sokół z Ponem poszli jednak krok dalej i do swojej przesiąkniętej stolicą "Poczekalni dusz" zaprosili Sylwestra Kozerę z wyjątkowej, powstałej niemal pół wieku temu Kapeli Czerniakowskiej. Kozera ostał się jako jedyny z oryginalnego składu zespołu, którego związek ze stolicą jest tak silny, że w 2008 roku trafił on na okładkę jednego z przewodników po Warszawie. Ponad 70-letni dziś muzyk śpiewa i gra na banjo, w obu tych rolach udzielając się w singlu TPWC, który doczekał się klimatycznego i niezwykle popularnego teledysku (ponad osiem milionów odsłon na YouTube). Z oficjalnej, choć dawno nieaktualizowanej strony Kapeli Czerniakowskiej można się dowiedzieć, że pan Sylwester - oprócz muzykowania - lubi gotować. Ponoć najlepiej wychodzi mu schab po warszawsku.
Thinkadelic feat. Krystyna Prońko "Jesteś lekiem na całe zło"
Reklama