5 nowych powodów, by pokochać muzykę z Islandii

FYI.

This story is over 5 years old.

Obiektywnie zajebiste rankingi

5 nowych powodów, by pokochać muzykę z Islandii

Kiedyś ryby i muzyka z Islandii były dla świata najważniejsze, dziś to już wprawdzie kolejność: ryby, turystyka i muzyka. Ale dźwięki nadal są istotnym towarem eksportowym.

Na zdjęciu Dream Wife, mat. pras.

W ubiegłym roku zaprezentowaliśmy wam 15 muzycznych powodów, by pokochać Islandię. Tamtejsza scena ma się jednak wciąż równie dobrze, jak piłkarska reprezentacja i jej niesamowici kibice, w związku z czym na początku 2017 roku postanowiliśmy sprawdzić, co też nowego i ciekawego pojawiło się na horyzoncie. Wygrzebaliśmy pięć zróżnicowanych brzmieniowo, oryginalnych nazwisk (ksywek). Poznajcie je bliżej. Huh! 

Reklama

Finnur Pind

Ostatnio dużo zarzutów pod adresem muzyków islandzkich dotyczy tego jak bardzo stylistycznie zbliżyli się do "zachodnich" klimatów. To dotyczyło m.in. przebojowego i bardzo amerykańskiego Kaleo. Malkontenci ubolewający nad zanikaniem stricte islandzkiego stylu być może poczują się bezpieczniej słuchając projektu Finnur Pind. Artysta zamieszkujący Reykjavik prezentuje - jak sam pisze - "leniwe, mgliste, shoegaze, ambient i pop - albo coś w tym stylu". Dużo w tym przestrzeni, jazzowej improwizacji i postrockowego brudu. Ma to potencjał.

One Week Wonder

Árni Guðjónsson, Magnus Benedikt, Helgi Kristjánsson żyją i działają w Reykjaviku, tworzą dreampopową grupę inspirującą się dokonaniami Air i Pink Floyd. Jak usłyszycie - czasem bardzo wyraźnie. Grają razem od 2014 roku, po drodze szkoląc swoje producenckie umiejętności w Berlinie. W opisie swojej muzyki podkreślają zamiłowanie do analogowych brzmień, szczególnie wykorzystania 24 ścieżkowego rekordera. Daję głowę, że przynajmniej "Vestri" mógłby się zainteresować sam Quentin Tarantino.

Gangly

Trio tworzące "eteryczne, elektroniczne r'n'b" - tak Gangly są określane przez ich management. Zespół założyli Sindri, Jofriour i Ulfur w 2014 roku, wystartowali wtedy z singlem "Fuck With Someone Else". Nadal czekamy na ich debiutancki longplay.

Dream Wife

Dream Wife to nowy projekt islandzkiej wokalistki Rakel Mjöll, znanej m.in. z Halleluwah czy Útidur. Tym razem jej pomysł to llimaty retro, new-wave, disco i popowe z nieco groteskowymi teledyskami. Dziewczyny tworzące zespół - Alice, Bella i wspomniana Rakel - na co dzień mieszkają w Londynie, ale z racji pochodzenia Rakel - drugim domem Dream Wife jest Reykjavik.

Sturla Atlas

Z taką muzyką islandzkiej sceny raczej się nie kojarzy. Podczas gdy większość zespołów specjalizuje się w eterycznych klimatach, trochę odjechanych, przestrzennych, przywodzących na myśl bezkresy islandzkich pól lawowych - nawet jeśli to dream pop - Sturla Atlas proponuje coś z przeciwnego bieguna. Auto-tune, pop, atmosfera bliższa Jasonowi Derulo, scenie r'n'b i mainstreamowego popu. I to właśnie usłyszycie dziś w hamburgerowniach w Reykjaviku.