FYI.

This story is over 5 years old.

Film

Ludzie mówią o filmach, których nienawidzą, choć wszyscy inni je kochają

„Kraina lodu”. Nie widziałam tego, ale pracowałam z przedszkolakami
Kadry z filmów Tamte dni, tamte noce (L) i Matrix (P)

Kiedy nie znosisz filmu, o którym wszyscy mówią z uwielbieniem, czasem możesz czuć się nieco wyobcowany. Ale wbrew pozorom to wcale nie jest takie rzadkie.

Ja na przykład nigdy nie zrozumiałem, co podoba się ludziom w Blue Velvet Davida Lyncha. Jak mamy uwierzyć, że postać grana przez Kyle'a MacLachlana jest w stanie obejść policję i rozpocząć własne dochodzenie w sprawie zaginionych osób? No i co właściwie miało nas w tym filmie zdziwić? Że jedyny psychopata w mieście jest odpowiedzialny za jedyną pokręconą zbrodnię? Obejrzałem ten film trzy razy i wciąż tego nie łapię.

Reklama

Szukając opowieści o podobnych frustracjach, zapytaliśmy grupę ludzi o to, jakich popularnych filmów nienawidzą. I chociaż część odpowiedzi może cię zdziwić i rozczarować, istnieje szansa, że po lekturze tego tekstu inaczej spojrzysz na niektóre z najpopularniejszych filmów świata.

„Cała cholerna seria Igrzyska Śmierci. Mimo że uwielbiam filmy fantasy i podobały mi się książki – były bardzo wciągające i miały fajne tempo – filmy boleśnie mnie rozczarowały. Aktorstwo nie było tak dobre, jak się spodziewałem, a postaci zostały bardzo spłycone. Do tego ciągle zarzuca się publiczność kolejnymi scenami akcji, przez co ludzie nie zauważają przedstawionej tam krytyki ustroju. Rzekomo trzymające w napięciu sceny są bardzo przewidywalne. Kiedy wyszedłem z kina, powiedziałem: »Co za strata czasu«” – Gökhan, 23

„Wszystkie filmy o Harrym Potterze. Są za długie, a sami czarodzieje wyglądają mi na nerdów” – Garvey, 20

Nić widmo. To dwie godziny sprzeczek najbardziej irytującej pary świata, a sukienki są gówniane” – Annelise, 27

Chinatown. Jestem pewna, że tak naprawdę nie ma osoby, która by to lubiła. Nikt nie potrafi powiedzieć, co dokładnie im się w tym podobało. Węszę w tym jakiś spisek” – Nina, 26

Requiem dla snu. To jaranie się szokującymi przedstawieniami uzależnienia, które nie przystoi nawet kiepskiemu studentowi filmówki. Wiedziałem, że Requiem… będzie gówniany od momentu, kiedy na ekranie pojawił się cholerny Jared Leto. Nie ma aktora, który gorzej radziłby sobie z zagraniem tragicznej postaci. Dlatego świetnie nadaje dla takiego reżysera, jak Darren Aronofsky, który myli rzemiosło z kreatywnością. Requiem… to ponury, smętny film i chociaż fani mówią, że taki właśnie był zamysł, widz nie ma żadnego powodu, żeby współczuć żadnej z tych żałosnych postaci. Każdy, ktoś kiedykolwiek był świadkiem jakiegoś nałogu, widzi, że to niezwykle brutalny i płytki obraz choroby. Requiem… tak bezwstydnie napawa się przedstawionym zepsuciem, że nie tylko jest niesmaczny, ale wręcz staje się własną karykaturą. To czyste pozerstwo” – Josh, 31

Reklama

Mój kuzyn Vinny jest nie tylko obraźliwy dla każdego inteligentnego Włocha, ale do tego żaden wątek nie trzyma się kupy” – Brianna, 29


By być z nami na bieżąco: polub nas, obserwuj i koniecznie zaznacz w ustawieniach „Obserwuj najpierw”


„Nienawidzę Poradnika pozytywnego myślenia, ponieważ to po prostu zgraja aktorów nieumiejętnie udających, że cierpią na jakieś choroby psychiczne. Sposób przedstawienia różnych zaburzeń nie mógłby się bardziej mijać z rzeczywistością. Bradley Cooper założył na siebie worek na śmieci i gadał jak najęty – no wielkie dzięki za taki film. Nie rozumiem, czemu ludzie tak go pokochali” – Erin, 30

„Nowy Mad Max, ale to chyba dlatego, że widziałam go na kacu i wywołał u mnie atak paniki” – Jana 26

Kosmiczny mecz. To nic innego, jak bezmyślne żerowanie na popularności. Film nie ma żadnej prawdziwej treści i powstał tylko po to, żeby zarobić trochę pieniędzy” – Kerry, 62

Matrix. Pierwszy raz próbowałam go obejrzeć zaraz po jego premierze. Miałam 9 lat, nocowałam u koleżanki i usnęłam po 10 minutach. Na studiach podeszłam do tego jeszcze raz, bo wszyscy powtarzali: »O BOŻE, JAK MOGŁAŚ NIGDY TEGO NIE WIDZIEĆ, TO KLASYK«. No to włączyłam film i znowu usnęłam. Mój chłopak ma podobne zdanie, więc w zeszłym roku usiedliśmy do tego razem. Znowu usnęłam. Matrix wywołuje narkolepsję. Jebać taki film” – Kayla, 27

Titanic: a) fryzura Billy'ego Zane'a; b) na tym kawałku drewna zmieściłyby się dwie osoby” – Jordan, 28

Reklama

La La Land, bo to tandetny i bezsensowny film, który nie opowiada żadnej historii. Świetna orkiestra, ale wokali w ogóle nie słychać, a to kompletnie mija się z celem filmu. Ale Ryana Goslinga z łóżka bym nie wygoniła” – Naomi, 22

„Prasa bardzo pozytywnie rozpisywała się o Kształcie wody, a do tego jarał się tym mój znajomy, więc poszłam do kina z wielkimi oczekiwaniami. Jednak zbyt wiele rzeczy pozostało niewyjaśnionych. Końcówka mnie zaskoczyła – taka typowa, miła bajka – ale chciałam się dowiedzieć, jakim cudem laska tak bardzo przypominała człowieka. Taki chyba był zamysł, ale ja tego nie kupuję. No i nie było nic dziwnego w seksie z tą kreaturą? Być może będę musiała ponownie obejrzeć Labirynt fauna, żeby przekonać się, czy nie lubię tego twórcy, czy może tylko Kształtu wody. Może to po prostu wiele hałasu o nic?” – Allison, 29

Big Lebowski. Jest po prostu kompletnie nieśmieszny. Jakim cudem taki film może nie być śmieszny?” – Hannah, 25

Lady Bird, Christine to straszna smarkula!” – Marra, 21

Pitch Perfect. Nie chcę oglądać grupki białych ludzi śpiewających a cappella różne covery. No i wszyscy wyglądali tak cholernie staro!” – Jo, 23

Oczy szeroko zamknięte. Uwielbiam Stanleya Kubricka, ale ten film jest boleśnie nudny i żenujący. Chociaż ujęcia mnie zachwyciły, słuchanie rozmów bohaterów to istne tortury. Wypowiedzenie jednego zdania zajmuje im wieki. Nienawidzę tego” – Mandy, 24

Reklama

Kraina lodu. Nie widziałam tego, ale pracowałem z przedszkolakami” – Keara, 25

„Kasyno. Wspaniale zrealizowany, ale niesamowicie nudny film. Przypomina Chłopców z ferajny, ale z tą różnicą, że nic się nie dzieje. Postać grana przez De Niro nie jest według mnie wystarczającym dupkiem, a Ginger sprawia, że mam ochotę zrobić sobie krzywdę. Szczerze mówiąc, nie obejrzałam całego filmu, ponieważ zasnęłam (a było to w ciągu dnia), ale to już inna kwestia” – Elise, 24

Podziemny krąg. Nuuuuda. Wystarczy wyjść na miasto, żeby się pobić” – Will, 27

Boyhood. Zebrał świetne recenzje i wygrał mnóstwo nagród, ale właściwie dlaczego? W najlepszym wypadku była to bardzo zachowawcza wizja dojrzewania. Przypominał raczej film stworzony z myślą o telewizji, gdzie tanie moralizatorstwo jest ukryte pod jakimiś banalnymi, nastoletnimi dramatami. No i jeszcze ten arogancki tytuł, Boyhood (pol. wiek chłopięcy), zupełnie jakby to była uniwersalna opowieść o dojrzewaniu. Mimo to wszyscy się tym zachwycili. Co im się podobało? Ta banalność? Frazesy? Wtórna narracja? Wolałbym oglądać, jak psy robią kupę, jednocześnie gapiąc mi się w oczy, niż jeszcze raz stracić dwie godziny na ten film” – Jamie, 33

Tamte dni, tamte noce. Film to kiepsko napisana i zagrana historia miłosna, która niczym się nie wyróżnia. Tak bardzo skupiono się na (nijakich) krajobrazach i muzyce, że odniosłem wrażenie, jakby reżyser kompletnie zapomniał, że film powinien mieć też bohaterów. To odpowiednik pójścia do wypasionej restauracji, która ma świetny wystrój, przytłumione i nastrojowe oświetlenie, a do tego znajduje się w świetnej lokalizacji. Przez to wszystko masz wrażenie, że jedzenie jest całkiem smaczne, podczas gdy w rzeczywistości nie ma w nim nic wyjątkowego” – Barrie, 32

Reklama

Donnie Darko. Za każdym razem, gdy rozmawiam z kimś o tym filmie, zawsze słyszę, że po prostu go nie zrozumiałem. Gówno prawda, doskonale go zrozumiałem. Nawet wszedłem na poświęconą mu stronę internetową, żeby się upewnić, że nic mi nie umknęło. Ale nie, to nadal nudny film, w którym nic się nie dzieje, a to całe zakończenie z innymi wszechświatami to żałosny chwyt” – Harry, 24

Gwiezdne Wojny. Nigdy nie wkręciłem się w to gówno. Nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się to zbyt sztuczne, a ta międzygalaktyczna błazenada mnie nie kręci. Filmy o magii i czarodziejach też nie są moją bajką. Nie dałem rady obejrzeć w całości żadnej części. Co więcej, bardzo lubię Jar Jar Binksa – to wspaniałe, że jakaś głupia postać tak bardzo wkurwiła zagorzałych fanów” – David, 38

Artykuł pierwotnie ukazał się na VICE US


Więcej na VICE: