Zebry a Mit: Posiadanie planów jest przereklamowane

FYI.

This story is over 5 years old.

Wywiady

Zebry a Mit: Posiadanie planów jest przereklamowane

Najnowszy album Zebry a Mit "Laumės" to jedna z ciekawszych rodzimych propozycji przełomu lata i jesieni. O płycie opowiada nam też Kamil Szuszkiewicz, trębacz w zespole.

Zebry a Mit zadebiutowały dwa lata temu bardzo mocnym minialbumem "16' 25"", który wydany został przez Lado ABC. Minęły dwa lata, Zebry a Mit zebrały się w tym samym składzie: Kamil Szuszkiewicz, Wojtek Traczyk, Hubert Zemler i Piotr Dąbrowski. Tym razem już nie Lado ABC, a lubelska oficyna Fundacja Kaisera Söze wydała "Laumės", najnowsze dzieło kwartetu.

Sama płyta odnosi się do litewskich wierzeń, dokładniej bogini Laumės. Ale o tym dokładnie opowiada w rozmowie poniżej Kamil Szuszkiewicz.

Reklama

Noisey Polska: Zebry a Mit wracają z nowym materiałem, na który trzeba było czekać dwa lata. Tym razem dość konceptualne.
Kamil Szuszkiewicz: Czy ja wiem? W muzyce jest wierzch i środek. Wierzch to tam, gdzie się zazwyczaj eksperymentuje: brzmienie, forma, styl, itd. Środek to sposób, w jaki myślimy o muzyce. Uczymy się go, grając zawsze to samo: jazz, techno, muzykę klasyczną, rock. Staram się wydrążyć ten środek i podmienić zawartość. To znaczy pomyśleć o muzyce w inny sposób. W tym wypadku pouczyłem się o litewskiej tradycyjnej muzyce sutartines - która sama w sobie jest olśniewająca i mógłbym to grać całe życie chyba - a potem spróbowałem przełożyć ten typ myślenia i porządek na dzisiejszy zespół. Nie wiem, co myśleli tamci muzycy, musiałem to sobie wyobrazić. Czasami piszę jakieś opowiadania i tu użyłem pisarskiej techniki - wyobraź sobie, jak rozumuje tamten człowiek. To nie jest łatwe. Bardzo pomogły prace profesor Daivy Vyciniene i cały jej zespół Trys Keturiose. Zaprosiły mnie na próbę i dużo wyjaśniły.

Nie ma to wiele wspólnego ani z konceptualizmem, ani z graniem folku. Chyba wszyscy lubimy afrobeat, etiopski jazz, algierskie rai, itd. W tych gatunkach wierzch jest zbliżony do zachodniej muzyki, ale środek jest inny. Szukam czegoś podobnego. Chciałbym nie grać klisz.

Zwracacie się w stronę litewskich wierzeń.
Zależy, co to znaczy zwracać się. Mity to historie, nad którymi warto się zastanowić. Są tak stare, że jeśli wciąż coś nam mówią, to musi być jakiś rodzaj prawdy. W szkole się wałkuje mity greckie, ale inne bywają równie dobre. Uwaga na kolejną kliszę: że pogaństwo, że czary… Dlatego tak się jaram okładką, którą nam zrobiła Dorota Kidziak - to dzieło sztuki, które kieruje rozumienie tej muzyki w kompletnie inną stronę.

Reklama

Na płytę przygotowaliście dziewięć rozdziałów-kompozycji nawiązujących do litewskich bogiń.
Laumės to bardzo ciekawe postaci. Ta ich mieszanina dobroci, litości, serca i skrajnego okrucieństwa. Może uda się je przywołać i będą się nad nami unosić. Potrzebujemy ich. Bywają przerażające, ale nie trzeba się ich bać, jeśli się nie jest podłym.

Muzycznie "Laumės" znacząco odbiega od "16' 25"". O ile wasz debiut był stonowany, tak nowa płyta prezentuje radosną odsłonę free-improv.
To nie jest free improv, gramy konkretne utwory. Nie wiem też, czy radosny - to chyba zależy od humoru podczas słuchania (strasznie lubię w muzyce, że to jest takie w sumie lustro). Na żywo gramy teraz prawie jak kapela ludowa: trochę niefrasobliwie, ale ściśle określone rzeczy. Dołączył Olgierd Dokalski, więc są dwie trąbki i brzmienie się mocno zmieniło. Wcześniej Piotr Dąbrowski grał te wszystkie czarodziejskie dźwięki na swoich instrumentach, teraz jest surowiej. W sekcji Wojtek Traczyk i Hubert Zemler grają jeszcze prościej niż kiedyś i ani trochę free improv.

Zmieniliście wydawcę. Już nie Lado ABC, a Fundacji Kaisera Söze powierzyliście swoją muzykę.
Niestety nie stoi za tym żaden skandal. Kaiser oferował lepsze warunki. Ta scena jest mała, wszyscy się znamy i pomagamy sobie. Premiera była na Lado w Mieście.

Jakie macie plany co do zespołu? Czy będzie to projekt "od koncertu do koncertu", czy większy i stały twór?
Posiadanie planów jest przereklamowane. Jak zwykle zadecyduje przypadek i konieczność.

Obserwujcie Noisey na Facebooku, Twitterze i Instagramie.