Na oficjalnej stronie Akademii Szwedzkiej pojawiła się informacja o tym, że Bob Dylan zdecydował się nie przybyć do Sztokholmu, by odebrać osobiście nagrodę Nobla. Powodem nieobecności Dylana są inne zobowiązania. "Artysta czuje się uhonorowany tym wyróżnieniem i pragnąłby otrzymać statuetkę do rąk własnych" - czytamy w oświadczeniu.To nie pierwszy tego typu przypadek. W poprzednich latach po nagrodę nie stawili się także Doris Lessing, Harold Pinter i Elfriede Jelinek. Nie zmienia to faktu, że pozostają oni laureatami Nobla. Jedyny wymóg, który musi teraz spełnić Bob Dylan to wykład, który artysta musi poprowadzić w ciągu 6 miesięcy od gali rozdania nagród.Jak co roku, impreza odbędzie się 10 grudnia, w dniu rocznicy śmierci fundatora.