Nie ma lepszego synonimu do słowa seks niż Miguel. Nie wspominając już nawet o tym, że sam zainteresowany lubi nagrywać kowery piosenek o kochaniu. Weźmy na przykład ten raz, kiedy wykonał na scenie słodkie "Kiss It Better" Rihanny albo gdy zszokował publiczność na jednym z koncertów udając, że odbywa stosunek. W każdym razie, jego przeróbka "Crazy in Love" Beyoncé (która sama na potrzeby pierwszego filmu nagrała nową wersję singla) pojawiła się w ostatniej zapowiedzi "Ciemniejszej strony Greya". Efekty są powalające.Głos Miguela doskonale wprowadza nas w fabułę drugiej części powieści o niebezpiecznych igraszkach w łóżku. Być może do trzeciej i ostatniej części erotycznej serii producenci powinni pomyśleć o tym, by Miguel na nowo podjął się nagrania jednego ze swoich najbardziej intymnych numerów "Coffee".Póki co, sprawdźcie trailer poniżej.Noisey to seks. Obserwujcie nas na Twitterze.
Reklama