FYI.

This story is over 5 years old.

Holy Shit

Syn Vivienne Westwood oraz Malcolma McLarena spali swoją punkową kolekcję wartą 5 milionów funtów

Wszystko w imię protestu.
Daisy Jones
London, GB

Zdjęcie via Wikimedia

Bądźmy szczerzy: w 2016 roku punk nie znaczy już prawie nic. The Sex Pistols mają własne karty kredytowe, Iggy Pop reklamuje ubezpieczenia, a spodnie w szkocką kratę sprzedawane są obok gadżetów z rodziną królewską. Nie trzeba więc chyba dodawać, że prawdziwe oblicze tej muzyki umiera długi i powoli.

Joseph Corré, syn projektantki Vivienne Westwood i zmarłej ikony punka Malcolma McLarena, podziela nasze zdanie. Co więcej, wydał właśnie oświadczenie prasowe, w którym potwierdził, że zamierza spalić wszystkie swoje punkowe pamiątki (wycenione na 5 milionów funtów) podczas celebracji "40th Anniversary of Punk", która odbędzie się 26 listopada (to dzień w którym Sex Pistols wydali swój album "Anarchy in the UK").

Corré zaprosił do udziału w zabawie m.in. takie instytucje jak Biblioteka Brytyjska, Brytyjski Instytut Filmowy, Muzeum Designu, po tym jak Punk London otrzymali 99 tysięcy funtów dofinansowania z Lottery Fund.

"Królowa pobłogosławiła 2016 rok, który jest rokiem punku, i to jest najbardziej przerażająca rzecz, jaką kiedykolwiek słyszałem" - napisał Joseph w oświadczeniu. "Gadanie o tym, że alternatywa i punk są przywłaszczone przez mainstream. Punk nie jest już ruchem inspirującym do zmian, to pierdolone muzeum albo przestarzały odłamek sztuki".

"Ludzie czują się głupio. Nie czują się, że mają głos. Najbardziej niebezpieczna rzecz to przestać walczyć w to, co się wierzy. Poddają się. Musimy na nowo rozpocząć walkę" - dodał.

A więc to tak. Syn Westwood udowadnia, że punk is not dead, paląc wszystko co z nim związane.