FYI.

This story is over 5 years old.

Wywiady

Ty Dolla $ign: Donald Trump prowadzi nas na wojnę

Odstawienie marihuany z powodu usuwania zębów mądrości, filozofia kryjąca się za "Free TC" i obawy związane z Trumpem - to tylko część tematów, które poruszyliśmy w rozmowie z Ty Dolla $ignem.

Wszystkie zdjęcia Paweł Zanio

O pozycji Ty Dolla $igna na amerykańskiej scenie hiphopowej najlepiej świadczy lista gości, którzy pojawili się na jego debiutanckim longplayu. Byli to chociażby Kendrick Lamar, Kanye West, Babyface, DJ Mustard, Wiz Khalifa i YG. Wychował się w rodzinie o bogatych muzycznych tradycjach, które z powodzeniem kultywuje. Przed koncertem w Warszawie złapaliśmy go na rozmowę, którą urozmaicały lecące w tle brzmienia reggae i wszechobecny dym. W końcu było to 20 kwietnia, w światowym dniu palenia zioła. A Ty Dolla $ign smoli niczym palacz z kotłowni w kultowym "Misiu" - na okrągło, przez cały czas!

Reklama

Czytaj wywiad poniżej i obejrzyj galerię z koncertu.

Noisey: Jesteś multiinstrumentalistą, wokalistą, producentem. Twoja siostra jest piosenkarką. Czy sam doszedłeś do tego, że chcesz zostać muzykiem czy wyniosłeś to z domu rodziców?
Ty Dolla $ign: Muzyka była od początku w naszym mieszkaniu. Mój ojciec był w zespole Lakeside i zawsze miał swoich przyjaciół, również muzyków dookoła. To prawdopodobnie tak samo jak teraz jest z moją córką. Lubię gdy Trey Songz przychodzi do nas do domu, albo inne ziomki z którymi mnie widujesz na teledyskach. Ona poznaje tych wszystkich ludzi jak np. Puff Daddy, a moje dorastanie wyglądało podobnie. Earth Wind And Fire, George Clinton, wszystkie te koty przewijały się przez nasz dom jak byłem mały i w ten sposób naturalnie wkręciłem się w muzykę.

Można powiedzieć, że 2010 był przełomem w Twojej karierze?
Tak naprawdę to rok 2009, gdy "Toot It And Boot It" nagrany z YG wypłynął. To była nasza pierwsza piosenka, która przebiła się do radia i dobrze się sprzedała, wszystko zaczęło się rozwijać. Od tamtego momentu zaczęliśmy urządzać imprezy w klubach w Hollywood, podróżować. Nagle pojawiła się pierwsza klasa w samolotach, mogliśmy zabierać ziomków ze sobą na koncerty (śmiech), wszystko zaczęło nabierać szalonego tempa. W tamtym okresie miałem swoją pierwszą trasę, zaraz po tym gdy wypuściłem "Paranoid". Od tamtego momentu wszystko szybko zaczęło się rozwijać.

Reklama

Jak się różni sposób w jaki robisz muzykę teraz, gdy nagrywasz numery z Wiz Khalifą i Kanye Westem, porównując do czasów projektu Ty & Kory?
Nagrywam dokładnie w ten sam sposób - na moim komputerze i mikrofonie ustawionym naprzeciw mnie. Nie potrzebuję żadnego inżyniera dźwięku ani nikogo aż do momentu kiedy wszystko trzeba zmiksować. W ten sposób robię każdy mój numer, mam nawet setup do nagrywania w tourbusie. Nagrywam każdego dnia, po prostu rzucam pomysły i wszystko samo się składa. Jedyną różnicą pomiędzy tymi okresami jest to że kiedyś miałem czas na spokojnie usiąść, przemyśleć wszystko i odpłynąć z muzyką, a teraz wszystko jest w pośpiechu, nie mam czasu dokończyć projektów bo jestem wszędzie i staram się pogodzić to wszystko jak tylko mogę. Często się zdarza, że powinienem spać, ale nie mogę bo muszę cały czas coś dokończyć. Z drugiej strony to jest zajebiste.

Myśle, że to ważne abyś powiedział nam, co kryje się pod tytułem zeszłorocznego albumu "Free TC"?
Mój młodszy brat nazywa się TC i jest zamknięty w więzieniu niedaleko Los Angeles za przestępstwo, którego nie popełnił. Tego typu incydenty zdarzają się często w Stanach Zjednoczonych, pewnie w Polsce również. Ludzie są profilowani społecznie, rasowo i są jebani przez system, przez sędziego którego pierdoli co się wydarzyło naprawdę na ulicy. On tylko dodaje ci lat do odsiadki, a czasami ludzie nawet nie popełnili tego przestępstwa, o które są skazywani. To przydarzyło się mojej rodzinie. Zastanawiałem się jaką nazwę mogę dać swojemu pierwszemu oficjalnemu albumowi, tak aby odzwierciedlił co dzieje się w moim życiu.

Reklama

Ja nie chcę błagać o przebaczenie, czy o sympatię ludzi ani o żadne inne takie gówno. Są utwory imprezowe jak "Blase" czy "Saved", ale są też takie kawałki jak "Miracle/Wherever", który jest moim ulubionym numerem z całego albumu. W nim mój brat prosto z więzienia śpiewa przez telefon, on jest na pierwszej zwrotce, D-Loc na drugiej, a ja na trzeciej no i nasza siostra śpiewa w chórkach. Wyszło to wszystko niesamowicie.

Dlaczego kazałeś czekać na swój oficjalny debiut tak długo? Jesteś już gościem po trzydziestce.
Przed "Free TC" miałem wiele projektów. Wszystko wydarzyło się w takim tempie jakim miało się wydarzyć. Chciałem zagrać więcej koncertów, pojechać w trasę, no i byłem w Europie, Australii, Ameryce, Kanadzie. Jak to wszystko zrobiłem zdecydowałem, że ok - teraz jest odpowiedni moment aby wydać album. Zagrałem już przed tyloma ludźmi, że wydanie "Free TC" ma teraz większe znaczenie. Nie chodziło o to aby po prostu wydać album, chodzi o coś więcej, o cały ruch związany z "Free TC".

Ten album jest o ukazaniu niesprawiedliwości, która odbywa się w moim kraju (w twoim pewnie również), trzeba o tym mówić i sprzeciwiać się temu. Ja i moja rodzina przez to przechodzimy, moja matka, syn brata, bratowa to jest pojebana sytuacja i chciałbym na to zwrócić uwagę w odpowiedni sposób. Wypuściłem wersje deluxe z nowymi utworami, album sprzedał się w nakładzie bliskim złotej płyty. To jest super uczucie dla gościa z Zachodniego Wybrzeża, bo nikt na nas nie zwracał wcześniej uwagi, a my z DJ-em Mustardem, YG ściągnęliśmy zainteresowanie ludzi z powrotem na Zachodnie Wybrzeże.

Reklama

Wcześniej wydałeś wiele epek, mikstejpów, a "Free TC" to chyba coś więcej niż album.
To jest ruch ludzi i większa inicjatywa oprócz tego, że to świetny album. Według krytyków to jeden z lepszych albumów i nie przechwalam się tym - po prostu czytam recenzje, a do tego każdy mi mówi, że to jeden z najlepszych projektów. To właśnie staram się robić, chcę robić najlepsze z możliwych rzeczy i pracować z najlepszymi muzykami od Babyface’a, Wiza Khalify, Kanye Westa.

To jest właśnie piękne w tym albumie, że jest to świetny pomost pomiędzy soulem, r&b a hip-hopem. Pomiędzy starymi graczami jak Babyface, E-40, R.Kelly i nowymi twarzami jak Kendrick Lamar czy James Fauntleroy. Z jednej strony totalny mainstreamem - DJ Mustard, Wiz Khalifa, a z drugiej undergroundowi gracze jak Thundercat czy Sa Ra Creative Partners. To jest fenomenalne, że ten album dotyka tych wszystkich światów.
I jest to właśnie coś, co staram się robić. Chciałbym tym wszystkim osobom podziękować za to, że mi pomogli stworzyć ten album i pomogli w naszej walce z niesprawiedliwością społeczną i profilowaniu rasowym w Ameryce. Tak się składa, że jak teraz z wami rozmawiam to publikujemy film dokumentalny przez VICE. Upewnijcie się, aby go obejrzeć, bo możecie tam zobaczyć od środka co naprawdę się dzieje.

Jak wypuściłem album chciałem, aby film również się ukazał, jednak nie byłem do końca zadowolony z tego jak był wyedytowany. Oprócz tego chciałem lepiej dopasować muzykę, dograć orkiestrę, sekcję smyczkową, bo jestem wyczulony na tym punkcie. Uwierzcie mi, wszystkie szczegóły są istotne. Ludzie obserwują co robię, więc to musi być zrobione dobrze, a z drugiej strony chce dać produkt warty waszych pieniędzy, więc zrobiliśmy zajebisty film dokumentalny do albumu na którym mamy Benjamina Wrighta na sekcji smyczkowej.

Reklama

Zależy mi na to, żeby ludzie spostrzegli, iż to nie tylko muzyka. Dzięki temu możesz zobaczyć i poznać moją rodzinę - mamę, siostrę, żonę TC, syna TC. Musicie po prostu to obejrzeć.

Stany Zjednoczone przeżywają teraz ciężkie czasy jeśli chodzi o politykę. Na prowadzenie wśród partii Republikanów wysunął się Donald Trump. Myślisz, że to będzie miało wpływ na przeciętnego obywatela?
(śmiech) Jak to powiedział YG "jebać Donalda Trumpa".

Ostatnio stał się inspiracją dla wielu artystów do nagrywania muzyki.
(śmiech) Tak! To jest po prostu bogaty koleś, który niezaprzeczalnie jest świetnym biznesmenem, ale jeśli chodzi o rolę prezydenta naszego kraju - nie wydaje mi się. Po sposobie w jaki mówi możesz wywnioskować, że to po prostu nie jest odpowiednia osoba na to stanowisko. To nie jest osoba, którą ja chciałbym widzieć jako prezydenta USA. Sprawia wrażenie jakby prowadził nas na jebaną wojnę i nie ma w sobie luzu.

Na koniec pytanie o "Finale" - kawałek, do którego zaprosiłeś Sa-Ra Creative Partners i Thundercata. Ten numer przypomina nam najlepsze czasy muzyczne Sa-Ra, a jednocześnie jest ulubionym utworem z albumu do jarania jointów.
Palenie marihuany jest zdecydowanie ważne w mojej twórczości, ale nie zawsze. Cały "Beach House vol 1" nagrałem kompletnie trzeźwy, bo usuwali mi wtedy zęby mądrości, więc przez cztery tygodnie nie jarałem i nagrałem ten album na czysto - przyrzekam wam! Szczerze mówiąc to był mój ulubiony projekt, ale później wróciłem do palenia i odpłynąłem (śmiech).

Reklama

Piosenki, które przyniosły mi najwięcej kasy, są o jaraniu - "Paranoid" czy "Blase" to wszystko piosenki o smażeniu trawy. Kolejny projekt nagram pewnie bez palenia, bo mam kolejne zabiegi dentystyczne.

Możesz nam zdradzić nad czym teraz pracujesz w takim razie?
Nie - ja nigdy nie zdradzam co mam ukrytego w rękawie. Powiem tylko tyle, że Zachodnie Wybrzeże wróciło!

(dźwięk zapalniczki podpalającej jointa)