Jedyny Polak, któremu do twarzy było w niemieckim mundurze. Stanisław Mikulski aka Hans Kloss deklasował kolegów po fachu w konkursach popularności w latach 60tych. W naszej świadomości zapisał się jako dzielny bojownik za polskość, który sprytnie potrafił poradzić sobie z każdym, kto próbował mu "podskoczyć". Jak już nie trzeba było walczyć z wrogiem zewnętrznym, to rozdawał ludziom szczęście, wylosowane z "Koła fortuny".Dziś się żegnamy, ale dobrze, że był z nami -"Będzie wielkie pijaństwo. Tylko to nam jeszcze pozostaje"