Hip Hop Kemp 2017: kogo zobaczyć po prostu trzeba?

FYI.

This story is over 5 years old.

Festiwale 2017

Hip Hop Kemp 2017: kogo zobaczyć po prostu trzeba?

Stawiamy na ponoć szczęśliwą liczbę 7 i międzynarodową obsadę.

Nie ulega wątpliwości, że w dniach 17-19 sierpnia europejską stolicą hip-hopu będzie Hradec Králové. Do liczącego niespełna 100 tysięcy mieszkańców urokliwego czeskiego miasta przybędzie tradycyjnie blisko dwadzieścia tysięcy fanów rapu, żeby wziąć udział w 16. edycji Hip Hop Kempu. To wydarzenie z wielu powodów wyjątkowe, o czym możecie przeczytać tutaj.

Zanim jednak wybierzecie się za południową granicę, by raczyć się zupą gulaszową, browarami i doskonałą muzyką, sprawdźcie sobie nasz przewodnik i zakreślcie w notatniku pozycje obowiązkowe tegorocznego lineupu.

Reklama

Common

Inaczej rozpocząć tej wyliczanki się po prostu nie da. Pierwsze dwa powody znajdą się w jednym zdaniu. Otóż świętujący w tym roku jubileusz 25-lecia debiutu artysta z Chicago do Europy zagląda niezwykle rzadko, koncentrując się głównie na promowaniu swojej twórczości w ojczyźnie. Jednym z wyjątków był co ciekawe koncert w Krakowie w 2007 roku. Dał się wówczas poznać dziennikarzom jako człowiek bardzo otwarty, uśmiechnięty, w niczym nie przypominający rapera ze szczytu Billboardu. A właśnie wtedy na nim był, po premierze albumu "Finding Forever".

Common to dla rapu z Chicago ikona nie mniejsza niż Kanye West. To facet, który mozolnie, konsekwentnie przebijał się na scenie, od pozycji nie do końca zrozumianego pozytywnego outsidera, po typa nagrywającego ze wszystkimi największymi amerykańskiego rapu ostatnich dwóch dekad. W Hradec będzie promował wydany jesienią 2016 roku, całkiem udany album "Black America Again", ale od takiej gwiazdy spodziewać się należy koncertu złożonego przekrojowo z największych hitów, jakie zapisał na koncie. Chociażby tego:

Kool G Rap

Pionier mafijnego rapu, inspiracja dla takich mistrzów jak Notorious B.I.G., Raekwon czy Ras. Tylko, jak to często z pionierami bywa, wyprzedził swoimi dokonaniami modę na ten typ hip-hopu i nigdy nie został w pełni doceniony. Ale czy dzisiaj to ma jakiekolwiek znaczenie? Nic a nic.

Mamy przed sobą żywą legendę, członka załogi Juice Crew, posiadacza wgniatającego w podłogę flow, bezbłędnego stylu i tekściarza, który słowem operuje lepiej niż niejeden autor bestsellerowych kryminałów.

Reklama

Hip Hop Kemp to doskonała okazja by oddać cześć jednego z tych ludzi, którzy zmienili hip-hop.

D.I.T.C.

Pewnie młodsi fani hip-hopu znów prychną pod swym mlecznym wąsem, że robimy z tego tekstu kącik geriatryczny, ale wybaczcie - to nie festyn na pożegnanie gimnazjów, lecz okazja pobujać się przy rapie tłustszym niż ćwierćfunciak.

I chociaż żałować można, że z oryginalnego składu w Czechach zjawi się tylko czwórka: Lord Finesse, Diamond D, OG & OC, to ich charyzma, energia, pasja do hip-hopu powinna rozsadzić scenę w strzępy. A kto wie, może nawet znajdzie się miejsce na ten hymn?

Lethal Bizzle

Dobry, kończymy z klasyką zza oceanu, czas na wymiatacza z Londynu, jednego z pionierów sceny grime. Nie będzie żadną przesadą stwierdzenie, że to między innymi jego twórczość stanowiła podwaliny sceny, którą obecnie trzęsie muzycznego rynku nad Tamizą. A o tym, że debiutujący w 2005 roku albumem "Against All Oddz" Bizzle wciąż cieszy się dużym szacunkiem i sympatią najlepiej świadczy lista twórców, z którymi nagrywał w ostatnich latach - Skepta, Stormzy, JME, Giggs i Wiley. Jednym słowem - śmietanka.

Grime przeżywa obecnie złoty okres rozkwitu. Nie wypada odmówić sobie możliwości zobaczenia na żywo, w czym tkwi moc tego nurtu. A Bizzle koncertowo to prawdziwa petarda.

Rejjie Snow

24-letni raper i producent z Dublina, który totalną zajawkę na rap złapał po przeprowadzce do Stanów w 2011 roku. Pojechał tam na stypendium grać w piłkę w jednej ze szkół na Florydzie, lecz ostatecznie wciągnął się w hip-hop. Całe szczęście! Stylówka Rejjiego przynosi na myśl skojarzenia z twórczością Odd Future czy całej gamy młodych, niesamowicie utalentowanych ludzi z Chicago, z Chance the Rapperem, Sabą i Noname na czele.

W oczekiwaniu na oficjalny, debiutancki longplay Snowa i jego koncert na Kempie warto sięgnąć po wydany mniej więcej miesiąc temu mixtape "The Moon And You". Nie jest to może szczytowe osiągnięcie w karierze artysty, ale z pewnością dobrze oddaje drzemiący w nim potencjał.

Reklama

Waxolutionists

W tym krótkim przewodniku nie mogło zabraknąć polecenia dla fanów turntablismu. Nocne imprezy w klimatycznych hangarach potrafią niejednokrotnie być nie mniejszą frajdą niż koncerty gwiazd na głównej scenie. Z doświadczenia zaś wiem, że austriaccy mistrzowie sztuki gramofonowej z Waxolutionists to gwarancja doskonałej zabawy. Panowie z niezwykłą klasą mieszają klasyki hip-hopu, funku, breakbeatu i co najbardziej istotne - to nie jest sztuka dla sztuki. Jeśli kogoś można nazwać reprezentantem turntablismu z ludzką twarzą, to oddani muzyce od ponad 20 lat Andreas Zuza, Christoph Böck i Felix Bergleiter zdecydowanie do tego miana pasują.

Grammatik

Na koniec polski akcent. Doprawdy wyjątkowy. Wystarczy bowiem jedynie wspomnieć, że Grammatik wystąpił na pierwszej edycji Hip Hop Kempu w 2002 roku! Eldo, Jotuze i Noon szybko zyskali za naszą południową granicą niemalże kultowy status, będąc najpopularniejszą tam grupą z Polski. I chociaż zespół kilka lat temu zawiesił działalność, a ostatnią płytę wydał 10 lat temu, to o brak emocji i energii nie należy się obawiać. Tym bardziej, że Grammatik zaprezentuje przekrojowo swoje najlepsze numery, które dla wielu fanów mają status bez mała kultowy.


No i dodatkowo oczywiście Little Simz, o której już tutaj szerzej pisaliśmy. Do zobaczenia pod sceną!