Officjalne zdjęcie z Białego Domu - autor Pete Souza via White House FlickrTa kampania wydaje się szalona i pełna kontrowersji, zatem łatwo zapomnieć o tym, co ważne: Barack Obama jest najfajniejszym prezydentem, jaki kiedykolwiek rządził Stanami Zjednoczonymi i prawdopodobnie to także najfajniejszych prezydent w naszym życiu. Bez dyskusji. Ten człowiek kumpluje się z Kendrickiem Lamarem. Odwołuje się do Jeezy'ego w swoich przemowach. I wypuszcza świetna playlistę na lato, bo doskonale rozumie, że pogoń za szczęściem jest lepsza z muzyką, która sprawia, że jesteś radosny. Na twitterze napisał, że "czekał żeby to wypuścić" i oto efekty:Jeśli miałbym scharakteryzować tę playlistę jednym słowem, wybrałbym: przyjemna. Ta playlista to coś, co jak sobie wyobrażam brzmi w głowie Obamy przez cały czas: spokojnie, kochanie. Ta playlista to zimna woda w ciepły, letni dzień. Zawiera Manu Chao "Me Gustas Tu", przypominając, że w Ameryce prezydenta Obamy język urzędowy to po prostu język miłości.Pochylmy się nad paroma momentami: przykładowo "Classic Man". Czy istnieje mężczyzna o większej klasie niż Barack Obama? Ten mężczyzna jest tak klasyczny jak Konstytucja, przed którą złożył przysięgę. Jest klasyczny jak Deklaracja Niepodległości, gdzie przechowywana jest cenna mapa, która prowadzi do trzymanej w tajemnicy zagadki Ojców Założycieli. Sami widzicie, absolutny klasyk.Co jest jeszcze klasykiem? Myśl o tym, że Obama siedzi w swoim gabinecie i rapuje: "I went from pauper to the president / because every deal I ever made said president" z Jayem Z, kiedy Biden śpiewa partie Pharrella.Grajcie ten miks całymi dniami i wprawcie się w doskonały nastrój, bo gdy nastanie noc, nie pozostaje wam nic innego jak przyciemnić lampki, zapalić trochę świec i być gotowym na odpalenie kolejnej listy…O człowieku, zamknijcie rząd! To jest dobre. Jeśli myśleliście, że playlista na dzień jest zmysłowa, poczekajcie aż numer Chrisette Michele otworzy kolejny miks. Poczekajcie aż usłyszycie przebój Aarona Neville'a. Poczekajcie na D'Angelo. A numer Tower of Power? Caetano Veloso?Tak, to już potwierdzone: dotarliście do sypialni Lincolna, przez szybką wycieczkę po pokoju Roosevelta. Jesteście teraz sekretarzem Departamentu Zdrowia i Usług Społecznych i jest tylko jeden człowiek, który o was pyta. Cytując Method Mana, bo tego oczywiście życzy sobie Obama, jest tylko jedna dyplomatyczna akcja, której możemy się podjąć: "We can make war or make babies".Od was zależy co wybierzecie.Dzięki, Obama.
Reklama
Kilka oczywistych rzeczy związanych z listą rzuca się w oczy od razu. Po pierwsze Obama należy do #JidennaHive, po drugie sięgnął po "Acid Rain" Chance The Rappera - no wyobraźcie sobie tylko prezydenta na kwasie, jeśli wiecie co mamy na myśli, a po trzecie playlisty są dwie, w tym jedna ułożona z myślą o wieczorach. Wiecie co to oznacza, porywacie osobę na której wam zależy do sypialni i tam robicie co trzeba. Taka specjalna sesja w kongresie.Been waiting to drop this: summer playlist, the encore. What's everybody listening to? pic.twitter.com/mqh1YVrycj
— President Obama (@POTUS) August 11, 2016
PLAYLISTA PREZYDENTA OBAMY 2016: PIOSENKI NA DZIEŃ
Reklama