Flow, teksty, charyzma - czym imponuje nam Freddie Gibbs?
mat. pras.

FYI.

This story is over 5 years old.

Czytelnia

Flow, teksty, charyzma - czym imponuje nam Freddie Gibbs?

Już w środę amerykański raper wystąpi w warszawskiej Proksimie. Sprawdzamy, czemu warto wybrać się na ten koncert i które kawałki w pełni definiują jego styl.

"Freddie Gibbs, ten kocur z Indiany wciąż częstujący nas słodkościami, które wypadły z jego Piñaty, 22 listopada zagra swój koncert w Polsce. Miejscem objawienia, idąc za prorokami z Go Ahead, ma stać się warszawska Proxima" - pisaliśmy wiosną, po ogłoszeniu koncertu niezwykle charyzmatycznego 35-latka. Jeśli nie wiecie jeszcze, czy warto środowy wieczór spędzić bujając się w rytm jego szlagierów, garść porad od znajomych raperów, dziennikarzy i producentów.

Reklama

Misztal (dziennikarz)

Mówi się, że jest obecnie jednym z najciekawszych gangsta raperów w Stanach Zjednoczonych - trudno się z tym nie zgodzić. Freddie potrafi swoją bajerą operować w sposób intrygujący i przede wszystkim barwny. Raper kompletny? A czemu nie - jego wszechstronność, muzykalność i ucho do bitów mogą to tylko potwierdzić. Mój ulubiony numer? Łatwo nie będzie, ale postawmy dziś na "Hundred Thousand".

Lux Familiar (producent)

Ciężko było mi wybrać jeden jedyny numer z całej dyskografii Freddiego, chyba mam słabość do tego typu raperów (patrz Deniro Farrar), bo większość rzeczy od nich wpada mi w ucho. Ten gość wnosi do każdego numeru tonę zadziorności i surowości płynąc przy tym na każdym bicie wzorowo i zawsze autentycznie. Dodatkowo dobre ucho do bitów co potwierdza chociażby "Piñata" z Madlibem i więcej mi nie trzeba.

Dawid Bartkowski (dziennikarz)

Jak dobra była "Piñata" każdy słyszał, stąd były wielkie oczekiwania co do następcy tamtego małego arcydzieła, czyli "Shadow of a Doubt". Niepotrzebnie, bo nasz ulubiony osiedlowy gangster znowu pokazał wielką klasę, zwłaszcza na oldschoolowym "Extradite" z gościnną zwrotką Black Thoughta. Może nie najlepszy, ale z pewnością najciekawszy numer w karierze Gibbsa, oferujący kilka rozwiązań, o które wcześniej byśmy go nie podejrzewali.

Rafał Kulasiński (dziennikarz)

Jak ktoś nie zna Gibbsa - pokaż mu ten numer, a będzie mógł sobie uzmysłowić jak wygląda jego twórczość. Prawdziwy reportaż z hardkorowego życia na ulicy nawinięty przez ultra pewnego siebie rapera, który nie ma w zwyczaju kolorować. Freddie Gordy to takie muzyczne "The Wire" (kto oglądał, skuma porównanie). Tipton to raper z krwi i kości, niesamowicie pewny siebie, który śmiało twierdzi, że nikt nie nawijał na bitach Madliba lepiej od niego. Szczerość, głos, flow i niesamowita charyzma sprawiają, że uliczne opowieści są tuż obok nas.

Reklama

P.S. Sam Gibbs wskazał ten utwór jak ulubiony ze swojej dyskografii, dla mnie też jest w ścisłym topie.

Jeżozwierz (raper),

Nie mam ulubionego numeru. Za to bez skipowania nadal słucham "Pinaty" z Madlibem. Wspaniały album. Czemu kozacki? Bo jest dla mnie lepszą wersją 2Paca (podobny głos itd.). O właśnie zapomniałem o MEGA sztosie. Numer "Clap" na bicie Mr. Greena. Jak on tam leeeeci!!!! Nie ujmując reszcie gości z tego kawałka, szkoda, że nie 3 zwrotki Freddiego. No i ten bit!!! Sumując, fajne teksty, super flow i swietny głos + kozacki raper.

Siódmy (raper i producent związany z projektem Noize From Dust)

Nie mam jednego ulubionego utworu. Mam jeden ulubiony cały album "Pinata", chociaż każdy projekt z Freddiem to pewniak. Ale "Pinata" wiadomo - klimat, flow,teksty, rymy i jeszcze do tego na bitach Madliba. Odnajduję się w tym jak ryba w wodzie. Co ważne, Freddie z kolejnymi nagraniami cały czas się rozwija. Odnajduje się na starych jak i nowych brzmieniach, co czyni go raperem wszechstronnym. Tyle.

Invent (producent, DJ)

Freddie Gibbs nie należy do raperów przedstawiających jedynie zgodny z panującymi trendami produkt, tworzy on, jak najbardziej pełnowartościową muzykę. Zdecydowanie najlepszy z połączeniu z Madlibem, co nie oznacza, że nie odnajduje się na takim tempie i rytmice jak numer "Neighborhood Hoes". Własny, rozpoznawalny, ale niemonotonny styl. Thug flow.

Obserwujcie Noisey na Facebooku, Twitterze i Instagramie.