FYI.

This story is over 5 years old.

Znalezione w sieci

Gorillaz nie zdołali wciągnąć Sade i Morrisseya na swój nowy album, lecz wkrótce wystąpią we własnym serialu telewizyjnym

Inna dobra wiadomość ze świata Damona Albarna: nowy krążek The Good, the Bad and the Queen pojawi się już niebawem.

Damon Albarn to bardzo zapracowany gość, którego twórczość otwiera się w szerokim wachlarzu artystycznych płaszczyzn, przez co wywiady z nim sprowadzają się do przelotówki przez piętnaście rozmaitych projektów. Doskonałym przykładem jest najnowsza rozmowa "Q Magazine" z arcymistrzem Gorillaz i współzałożycielem zespołu Jamie'em Hewlettem, zdradzająca więcej szczegółów dotyczących apokaliptycznego melanżu pt. "Humanz". W odniesieniu do rzeczonego albumu były wokalista Blura powiedział, że angielska legenda, perfekcyjna istota ludzka Sade oraz równie kultowy, lecz zdecydowanie mniej doskonały Morrissey odmówili wzięcia udziału w albumie jakiś czas po "trwającej miesiąc wymianie maili".

Reklama

Jednakże smooth operator (bałamutnik) Damon Albarn zawsze ma trochę w zapasie, na wypadek gdyby nagle trzeba było dowalić do pieca. Czegoś na miarę wypuszczenia telewizyjnego serialu z Gorillaz (jeszcze nie znamy daty), czy nowego, inspirowanego Brexitem LP swojego innego innego zespołu The Good, the Bad and the Queen. Z rozmowy dowiedzieliśmy się również, że "Humanz" zrodził się z wyobrażenia muzyki, której ludzie będą słuchali w okresie prezydentury Trumpa.

"Powiedziałem wszystkim, by wyobrazili sobie, że znajdują się w Ameryce, w dzień zaprzysiężenia i spełnia się ten czarny scenariusz: jakbyście się kurwa czuli? Zróbmy imprezowy krążek o tym, jak odpierdoliło światu".

Resztę dobroci znajdziecie tutaj.