Można śmiało powiedzieć, że "Stranger Things" totalnie zawładnęło naszymi umysłami tego lata. Dzięki najświeższym informacjom pochodzącym wprost od twórców inspirowanego kinem sci-fi lat 80. serialu, w którym mieliśmy okazję podziwiać grę Winony Ryder (Cieszymy się, że wróciłaś! Bardzo za tobą tęskniliśmy!), a także grupki młodych aktorów, którzy dosłownie skradli moje serce, czujemy się spokojni, bowiem dzieło Netflixa wraca już w przyszłym roku. Zwiastun jest bardzo skromny- wykorzystuje dobrze znany font, który niestety powoli zaczyna nas denerwować, dzięki facebookowym postom stworzonym za pomocą tego generatora. Chociaż akurat to jest w tej chwili najmniej ważne.Jesteśmy ogromnie podekscytowani na myśl o powrocie do 1984 roku, ale to co jest naprawdę niesamowite nie ma żadnego powiązania z drugim sezonem, a nawet serialem w ogóle. Chodzi o Gatena Matarazzo, który w "Stranger Things" gra rolę uroczego Dustina - prawdopodobnie najlepszą postać w widowisku - może poza Mike'em Finna Wolfharda. Matarazzo to świetny śpiewak. Zresztą świetny to za mało, chłopak jest genialny! Na swoim Instagramie Gaten zamieścił filmik - i jeżeli tylko nie jesteście w trasie radzę wam go bezzwłocznie odpalić- w którym wraz z siostrą Sabriną wykonuje "Chandelier" z repertuaru Sia. Drodzy czytelnicy, zapewniam was, iż to wykonanie jest po prostu znakomite.Pozwólmy sobie głębiej zabrnąć w temat.Tutaj wraz z Calebem McLaughlinem, serialowym Lucasem, wokalizuje tajemniczy, zagrany na syntezatorach temat przewodni "Stranger Things". To ledwie niewielki pokaz umiejętności, jakie posiada ten cudowny dzieciak. Jak sumiennie sprawdziłem, są one o wiele większe niż te, którymi dysponują co niektóre gwiazdy muzyki pop.Przed meczem Metsów w 2015 roku Matarazzo wraz z siostrą wykonał hymn Stanów Zjednoczonych. Nie jestem Amerykaninem, lecz barwa jego głosu, lekkość z jaką wspina się na wysokie dźwięki, co dla chłopaka dopiero wkraczającego w nastoletniość wcale nie jest takie proste, wzbudziła we mnie nieznane mi dotąd patriotyczne uczucia.Czy wiedzieliście, że Gaten występował na Broadwayu? Teraz już na pewno! Matarazzo zagrał Gavroche'a w "Nędznikach" osiągając w wieku trzynastu lat więcej niż my wszyscy razem wzięci.W całym powyższym wywodzie zależało mi na podkreśleniu dwóch rzeczy: a) niewinność i nieskazitelność tego dzieciaka powinna być chroniona wszelkimi możliwymi sposobami bez względu na ich koszty oraz b) mamy wielką nadzieję, że wokalny potencjał Gatena zostanie w pełni wykorzystany w drugim sezonie serialu. Wyobraźcie sobie wasze ulubione piosenki z lat 80. w jego wykonaniu. Łzy szczęścia same ciekną po mojej twarzy.
Reklama