FYI.

This story is over 5 years old.

'Gram Crumbs

Miłość Jaya Z i Beyoncé rozpaliła Internet i sprawiła, że na chwilę znów wszystko było okej

Często widzimy jak wielkie wiadra pomyj wylewa się na głowy szczęśliwych celebryckich par. Nie tutaj.

Gdy w zeszłym roku oglądałam wizualne arcydzieło Beyoncé, "Lemonade", pamiętam, że towarzyszyło mi to dziwne uczucie, zupełnie tak jak gdyby chwilę później miał ukazać się wielki news o rozwodzie. Pewne podejrzenia były dyktowane przez Elevatorgate, lecz niepokój brał się przede wszystkim z faktu, że Jay i Bey są nadparą oraz z przekonania, iż wszystko co dobre musi się kiedyś skończyć. Równie mocno czekałam na rozstanie Jima i Pam z "The Office" (co na szczęście się nie stało) i byłam w ciężkim szoku, gdy Rachel wróciła do Rossa w "Przyjaciołach".

Reklama

Cóż, mam najebane jeśli chodzi o romantyczne historie i ich nieuchronne zakończenia. Tak wygląda życie, kochani! I choć spodziewałam się, że do tej pory Kim i Kanye nie będą już ze sobą, miłość zdołała przetrwać próbę czasu.

4 kwietnia Jay i Bey obchodzili swoją dziewiątą rocznicę ślubu. Cudownie! Blue Ivy to mała księżniczka (spadaj Asahdzie Khaledzie), a teraz czekamy na bliźniaki. Napisałam "my", ponieważ gdy Beyoncé jest w ciąży to MY również. Superancko, że akurat w tym roku jesteśmy świadkami korzystnych zmian w życiu Jayoncé. To dlatego iż nie sądziliśmy, że uda im się przetrwać. A jednak zrobili to, więc przestańcie już ufać pogłoskom.

OK, zanim przejdę do celebrowania miłości, kilka nowinek: pamiętacie jak w zeszłym tygodniu Asahd Khaled był w trybie permanentnej pracy? Najwidoczniej w końcu udało mu się zdrzemnąć; na hamaku, bo gdzie indziej?

A gdy skończył, wdrapał się na dach, by wymienić kilka dachówek, a chwilę potem zajął się pielęgnacją ogrodu. Nie no, świry.

Za to wujcio Drake myśli, że jego wygłupy są śmieszne. Chciałabym Drake'owi przypomnieć, że Asahd Tuck Khaled jest producentem wykonawczym wspaniałości i nie ma czasu na cały ten nonsens.

Chciałam wam pokazać tę kurewsko dziwną fotografię. Przypomina te zdjęcia z wesela, gdzie panna młoda po raz pierwszy w życiu spotyka losowego członka rodziny i jest przymuszona zrobić sobie z nim foto. Przejdźmy jednak w końcu do dobrych rzeczy.

Reklama

Beyoncé wrzuciła klip do numeru "Die With You" (naturalnie za pośrednictwem TIDALa), w którym mogliśmy po raz pierwszy zobaczyć jej wspaniałe zdjęcia z Jayem. Pokazała również nagrania wideo z czasów, gdy była w ciąży z Blue Ivy, więc możesz już przestać pchać ten farmazon, mówiący, że to nie jej córka.

Bey udostępniła również zdjęcie, na którym pokazała "IV", które mają wytatuowane wspólnie z Jayem. Drogie panie, to oczywiście bardzo miły gest, lecz nie pozwólcie swojemu mężczyźnie myśleć, że dziarka za dwie i pół stówki zastąpi prawdziwą obrączkę. Oboje takie sobie sprawcie. Pozostańcie czujne.

Dorzuciła fotografię, na której jej cień trzyma dłoń cienia Jaya. Czy nie wyglądają tak jakby oboje mieli na sobie sukienki? To znaczy, wiem, że nie, bo Beyoncé nie wzięła ślubu z okładką "Jeffery" Young Thuga.

Jak podał Marc Jacobs, Jay Z i Beyoncé spędzili swoją rocznicę w Wielkim Kanionie. Bey miała wtedy na sobie kurtkę Marc Jacobs Varsity. Czuję, że teraz bardziej zależy mi na tym wdzianku niż na własnym życiu.

Później fotograf 13th Witness podzielił się zdjęciem, na którym Bey dzierży butelkę Ace of Spades, na dodatek dokładnie tak jak zwykłą lampkę wina. Posłuchajcie mnie, to ostateczny dowód na to, że Beyoncé nie jest człowiekiem. Butla Ace of Spades jest CIĘŻKA, a ona trzyma ją tak, jakby nie ważyła nic. Ta kobieta ma SIŁĘ. Spójrzcie na jej uśmiech i minę Jaya: "tak, to moja laska". Boże, kocham ich.

Reklama

Powyższe udostępnił "Teen Vogue" i jest tak urocze, że mogłabym płakać do niego aż padnę. Czyli tak jak robię to każdego wieczoru.

Mama Tina opublikowała zdjęcie szczęśliwej młodej pary, dodając, że mężczyzna, który poprowadził ślub Jaya i Beya, Rudy Rasmus, był mistrzem ceremonii również u Solange i Tiny. Pewnie jeszcze zdąży zaobrączkować Blue Ivy! To znaczy udzieli jej ślubu. Bez głupich skojarzeń!

Niespodziewany zwrot akcji, Fabolous przygotował drinka dla szczęśliwej pary. D'Usse zmieszany z lemoniadą to "Jay & Bey". Uwielbiam go. OK, może faktycznie Fab nie wymyślił tej receptury na ich rocznicę, lecz w moim mniemaniu właśnie tak się stało. Najlepsze w ich dziewiątej rocznicy jest to, że nikt nie kręci chamskiej beki z ich uczucia, a ludzie szczerze im kibicują.

Często jesteśmy świadkami tego, że celebryci bywają publicznie szykanowani za swoja miłość i sami czekamy na moment, w którym potknie im się druga noga. Na szczęście to nie ten przypadek. Fakty lub solidny marketing kazały nam wierzyć, że dwójka naszych ulubionych ludzi wkrótce rozejdzie się ze sobą. Widzieć ich szczęśliwych to zrzucić ogromny kamień z serca i nawet nie potrafię sobie wyobrazić jaw jaki sposób będziemy świętowali ich 10. rocznicę z bliźniakami na pokładzie. Być może przeżywam to wszystko aż nadto, ale wiem, że Bey Hive jest ze mną. A teraz, jeśli pozwolicie, rozsiądę się by sączyć Jay & Bey. OK, to było creepy.