Duit - Now I'm Here

FYI.

This story is over 5 years old.

Recenzje

Duit - Now I'm Here

​W rozmowie z Polskim Radiem Piotr Krygiel, czyli Duit, powiedział, że nie boi się popu, że słucha Calvina Harrisa i Rihanny. I wspaniale, bo dobrego popu bać się nie należy, a wręcz trzeba słuchać, czerpać wiedzę od najlepszych producentów, który trzymaj

"Z rozmachem!" - tak pomyślałam widząc listę gości na "Now I'm Here", ale też patrząc na całą wizualną oprawę wydawnictwa w postaci teledysków. Teledysku właściwie, tego do "Understand In Time", nagranego na terenach Instytutu Energetyki w Warszawie, przypominającego trochę kolejną część "Igrzysk śmierci", post-cyberpunkowej estetyki i niewesołej wizji rzeczywistości, dystopii. Wszystko dopracowane, przemyślane, logiczne i spójne, chociaż zaskakujące. Ciepłe barwy na okładce płyty, dosyć miękkie brzmienia, a klip jednak chłodny i metaliczny.

Reklama

W muzyce Duita trudno nie odnaleźć śladów inspiracji najmodniejszymi dziś twórcami szeroko pojętej elektroniki. Rozległe harmonie, momenty o potencjale popowych przebojów i wokalista. Słowem, to wszystko, co animizuje pozornie beznamiętne syntetyczne brzmienia, stanowi o stylu Duita. Nawet tam, gdzie Duit decyduje się na wersję stricte instrumentalną, głos i tak się pojawia - w samplach. To czyni "Now I'm Here" jednym z najbardziej melodyjnych elektronicznych debiutów ostatniego czasu. Bez ciśnienia, bez parcia na dynamizm i taneczność, jest szeroko, leniwie i spokojnie.

Wśród gości równie modny, co emocjonalna elektronika, Dawid Podsiadło. Jak dla mnie jego "Synapses" ustępuje jednak "Touch" z - także debiutującą - Rosalie przy mikrofonie. Pierwsza myśl: to pozwoli otrzeć łzy stęsknionym za nowym materiałem London Grammar, choć Duit swoją muzykę aranżuje szerzej, ale nie mniej melancholijnie. Pojawiają się bębny (tak, nie bity), smyczki, żywe instrumenty. Duit jako producent myśli przestrzennie i ta przestrzeń jest wspólnym mianownikiem całej płyty.

Zwykle debiuty są mocno zróżnicowane, obejmujące szerokie spektrum zainteresowań artysty. Tu mamy do czynienia ze świadomym wyborem, przemyślaną selekcją stylistyczną, sporą dyscypliną. Bardzo dojrzały materiał, który jasno sugeruje, że o Duicie będzie jeszcze głośno. Powinno.