FYI.

This story is over 5 years old.

premiery

Oto klip do "Long Time", wspólnego utworu Blondie i Deva Hynesa

Kultowa grupa wraca na ulice Nowego Jorku, które ją stworzyły.

Postawmy sprawy jasno: nigdy nie istniała bardziej zajebista grupa od Blondie. Są idealną wypadkową popu i brudu, zagrożenia i słodkości, melancholii i radości, wszystko zapakowane w zgrabnym, stylowym opakowaniu. Ślady ich DNA można odnaleźć w ogromnej liczbie zespołów, które pojawiły się po nich. Wyszli z nowojorskiej punk-rockowej sceny, wchodząc w nową falę, dodając do niej trochę tańca i wrzucając jeden z pierwszych rapowych numerów. Blondie rządzą. Debbie Harry to bomba. Nie próbuj się kłócić.

Reklama

Zupełnie tak jakby chcieli podkreślić swoją uświęconą pozycję w annałach historii popu, do swojego nadchodzącego, jedenastego krążka "Pollinator", który ukaże się 5 maja, zaprosili szerokie grono genialnych współpracowników z różnych pokoleń. Sia, Charli XCX, Dave Sitek z TV on the Radio, Nick Valensi z The Strokes i Johnny Marr (The Smiths) - wszyscy z nich pojawią się na najnowszym albumie Blondie.

Dodatkowo, producentem LP jest John Cogleton (St. Vincent, Sigur Rós), a Shepard Fairey przygotował jego szatę graficzną. Pfff… Dev Hynes, czyli Blood Orange, współtworzył główny singiel "Long Time", do którego klip znajdziecie poniżej. We wstępie do utworu wyraźnie usłyszymy ducha "Heart of Glass", nie wspominając o buńczuczności Strokesów przed wejściem do wspaniałego, podniosłego refrenu w charakterystycznym jedynie dla Blondie stylu.

"Graliśmy piosenkę na koncercie i spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem", zauważa gitarzysta i założyciel zespołu Chris Stein (grupa zakończyła właśnie australijskie tournée), dodając zagadkowe, nawiązujące do "Taksówkarza", "a 'pewnego dnia spadnie prawdziwy deszcz…'".

W wyreżyserowanym przez Dikayla Rimmascha (który ostatnio pracował dla Adele, nie mówiąc o nakręceniu połowy "Lemonade" Beyoncé) teledysku Blondie wraca na miejskie ulice, które ich stworzyły. Debbie prowadzi taksówkę, Clem uderza perkusyjnymi pałeczkami w solidny mur, a klawiszowiec Matt Katz-Bohen gra swoją partie w jednej z przemysłowych wind. Dokładnie tak jak ty.

Obejrzyjcie go poniżej, a przygotowując się na premierę "Pollinatora", posłuchajcie czterech pierwszych płyt najgłośniej jak tylko się da. Dziękujemy ci Blondie, dziękujemy.

Obserwujcie Noisey na Twitterze.