FYI.

This story is over 5 years old.

Kultura

​Ludzie hetero nie istnieją

Dogmaty jak ten, że ludzie są w 100% hetero- lub homoseksualni, nie są w stanie przetrwać w obliczu drobiazgowego naukowego śledztwa

Wyniki najnowszych badań sugerują, że granice ludzkiej seksualności są nieostre, a kobiety o wiele bardziej napalone, niż myślisz.

Ostatnie badania opublikowane w Journal of Personality and Social Psychology podważają długo utrzymywane przekonanie o istnieniu heteronormatywnej orientacji seksualnej. Biorą one pod uwagę sposób definiowania własnej seksualności przez kobiety oraz ich reakcje fizjologiczne na pokazywane materiały pornograficzne. Wyniki pokazują, że bez względu na to, jak kobiety określały swoją orientację, ich ciała reagowały pozytywnie zarówno na seks par homo, jak i hetero. Oznacza to, że kobieca seksualność jest skomplikowana i nie mieści się w granicach ścisłego homo- czy heteroseksualizmu.

Reklama

Ritch C. Savin-Williams zajmuje stanowisko dyrektora Katedry Psychologii Rozwojowej oraz Laboratorium Płci Biologicznej i Kulturowej (Sex and Gender Lab) na Wydziale Rozwoju Człowieka na Uniwersytecie Cornell. Badanie przeprowadzono w jego laboratorium i, jak mówi, jest ono częścią dużo większego projektu badawczego, nad którym pracują jego koledzy po fachu. Projekt ma na celu odkrycie tajników ludzkiej seksualności poprzez wykorzystanie fizjologicznych bodźców.

Staramy się odkryć, jacy ludzie są naprawdę

„W gruncie rzeczy badanie to określa orientację seksualną na podstawie reakcji źrenic. Nie da się kontrolować tego odruchu. Zasadniczo na tym polega cel projektu – na znalezieniu nowej metody oceny seksualności bez konieczności opierania się na subiektywnych odpowiedziach respondentów. Innym sposobem jest oczywiście pobudzenie narządów płciowych, jednak to nieco zbyt inwazyjne."

Przeczytaj też: Jak uprawiać seks z kolegą, nie będąc gejem.

W powszechnym rozumieniu, seksualność człowieka dzieli się na hetero i homo. Biseksualizm dopiero niedawno zaczęto traktować poważnie. Idea osobnych, niepoważalnych i starannie określonych orientacji seksualnych wrosła w zachodnią koncepcję płci – prawdziwy facet powinien być męski i odczuwać pociąg seksualny do kobiet.

Wyniki badań Savin-Williamsa kwestionują głęboko zakorzenione przekonania dotyczące seksualności – ale samego naukowca nie zdziwiło, że orientacja może być bardziej skomplikowana, niż podział na homo i hetero. „Staramy się odkryć, jacy ludzie są naprawdę", mówi. „Niektórzy myślą, że muszą określać się jako zupełnie inni, niż czują się w rzeczywistości – a to nic dobrego".

Reklama

Mężczyźni są obarczeni taką ilością kulturowych bzdur, że jeśli nawet w niewielkim stopniu pociągają ich faceci, to nigdy nie powiedzą tego na głos.

Savin-Williams wyjaśnia, że motywacja, aby celowo fałszować swoje pociągi bierze się z restrykcyjnego wpływu społeczeństwa: norm określających, w jaki sposób ludzie są postrzegani i traktowani.

Badacz pracował nad pojęciem, które określa jako mężczyzna raczej hetero. „Zawsze uznawaliśmy, że kobieta heteroseksualną to taka, która interesuje się głównie mężczyznami, jednak gdy na drodze pojawi się odpowiednia kobieta to, no cóż, czemu nie miałaby spróbować i z nią? Zwykliśmy myśleć, że to tylko kobiecy fenomen".

Zdjęcie: Stocksy

„Pokazywaliśmy heteroseksualnym mężczyznom zdjęcie masturbującej się kobiety i ich reakcja była typowa dla facetów hetero – jednak ich źrenice rozszerzyły się lekko również na widok masturbującego się faceta. Właściwie jesteśmy zatem w stanie udowodnić fizjologicznie, że nie wszyscy faceci mieszczą się w kategoriach hetero, homo albo bi". Poszczególne części eksperymentu Savin-Williamsa poświęcone seksualności mężczyzn i kobiet podważają słuszność utartych dróg myślenia. Dogmaty jak ten, że ludzie są w 100% hetero- lub homoseksualni, nie są w stanie przetrwać w obliczu drobiazgowego naukowego śledztwa.

Przeczytaj też: Jak uprawiać seks z pokoleniem Y.

„Męska orientacja stanowi kontinuum – tak samo, jak w przypadku naszego wyobrażenia o seksualności kobiet. Mężczyźni są obarczeni taką ilością kulturowych bzdur, że jeśli nawet w niewielkim stopniu pociągają ich faceci, to nigdy nie powiedzą tego na głos".

Od sufrażystek XIX wieku, po rozmaite ruchy sprawiedliwości społecznej z połowy wieku XX – działacze polityczni próbowali przełamać nierówności struturalne w Stanach Zjednoczonych i nie tylko. Nawet te normy kulturowe, które sprawiają wrażenie nieszkodliwych, mogą odgrywać znaczącą rolę w utrzymywaniu nierówności płci. Tym obszernym badaniem Savin-Williams i jego zespół zbliżają do naukowej zmiany idei seksualności.

„Dostrzegam rozmywanie się granic", mówi naukowiec. „Myślę, że dzieje się to w przypadku obu płci. To chyba dobrze, bo dostarcza to dorastającym dzieciom więcej różnorodności i opcji, dzięki czemu nie czują przymusu dopasowywania się [za wszelką cenę]. Heteroseksualne kobiety i heteroseksualni mężczyźni czują się bardziej komfortowo niż kiedykolwiek, wchodząc w sferę drugiej płci w zakresie jej roli i działania".

Choćby nawet osoba LGBT lub z nieokreśloną tożsamością seksualną doświadczała społecznej dyskryminacji i uprzedzeń, to jednak queerowość można uznać za przywilej z perspektywy człowieczeństwa. Ta osoba otrzymała powód do kwestionowania norm regulujących tożsamość, którego osoby cisseksualne mogą nie mieć. Represyjna kultura płci może spowodować namacalne szkody u ludzi, którzy poczuwają się częścią świata queer, jednak granice te ograniczają nas wszystkich, zabraniając poszczególnym z nas odkrywania głębokości, rozległości i możliwości naszego człowieczeństwa.