FYI.

This story is over 5 years old.

Noisey News

Fanka tripująca na koncercie Gorillaz to najlepsza reklama "Humanz"

Cały album jest już dostępny do odsłuchu!
Lauren O'Neill
London, GB

Kolejny dzień, kolejny nagłówek z Gorillaz. Wiem. Najmocniej was przepraszam. Na swoje usprawiedliwienie, dodam że akurat ten może okazać się ich kartą przetargową. Bowiem pośród wszystkich Sonosów, reklam "aplikacji z rozszerzoną rzeczywistością", zapowiedzi własnego programu telewizyjnego, czy oficjalnych "internetowych wydarzeń wieku" bardzo łatwo zapomnieć, że Gorillaz są przede wszystkim zespołem. Owszem, a) kolosalnym i b) animowanym, lecz takim jak wszystkie inne, starającym się opchnąć swój album - "Humanz", który właśnie trafił w nasze ręce.

Reklama

Wiadomo, chcąc sprzedawać kolejne kopie i czerpać zyski ze streamingów należy dbać o to, by sprzedawać swoją muzykę w sposób innowacyjny i efektywny, pamiętając jednak o tym jak łatwo można przekroczyć granicę nasycenia. Prawda jest taka, że najlepsze techniki marketingowe to te spontaniczne, przypadkowe akcje, a co za tym idzie, płynięcie z prądem wydaje się czasem o wiele lepszą metodą handlową niż niejednej grupie marketingowców mogłoby się wydawać.

Macie przed sobą koncert Gorillaz podczas ich koncertu w brooklyńskim Rough Trade NYC oraz fankę, którą zespół zaprosił na scenę, by nawinęła zwrotkę Dela the Funky Homosapien z jednego z najbardziej znanych kawałków Gorillaz: "Clint Eastwood". Dziewczyna od razu postawiła sprawę jasno, przyznając: "Jestem w głębokim tripie", po czym po prostu stała na scenie przez resztę występu jak twardy skurwiel w przeciwsłonecznych okularach. To skandalicznie kultowe zachowanie, w szczególności obok Damona Albarna, który elegancko starzeje się, zmieniając się z kościstej gwiazdy Britpopu w przystojnego nauczyciela-który-jest-spoko-ale-to-w-końcu-zawsze-nauczyciel.

Zasadniczo morał tej historii brzmi: spontaniczne śmieszne i dziwne filmiki o wiele bardziej przekonują mnie do streamingu "Humanz" niż apka, program telewizyjny, sponsorowany lot w kosmos, czy cokolwiek innego czym handluje Albarn. Dopóki nie słyszysz prawdziwej muzyki, żadna z tych rzeczy nic nie znaczy. Taka prawda. Oddziały marketingowe: bądźcie uważni. A teraz odpalcie płytę poniżej.

Obserwujcie Noisey na Facebooku, Twitterze i Instagramie.