Swoje własne średniowiecze

FYI.

This story is over 5 years old.

wywiad

Swoje własne średniowiecze

Andrzej Pędzik tak bardzo kochał historię, że zbudował swój własny gród. Wcześniej jednak spotkał UFO

Tekst: Paweł Mączewski

Chęciny leżą ok. 15 km od Kielc, a za ich największą turystyczną atrakcję uchodzi murowany zamek z przełomu XIII i XIV wieku. To tam np. w latach 60. kręcono niektóre batalistyczne sceny do „Pana Wołodyjowskiego". Mało kto jednak wie, że w Chęcinach można znaleźć jeszcze ciekawszą tego typu budowlę - Gród Pędzików, zbudowany własnymi siłami przez miłośnika historii, Andrzeja Pędzika.

Reklama

Andrzej to żywy przykład, że wytrwałość w dążeniu do celu nie tylko popłaca, ale staje się gwarantem spełnienia najskrytszych marzeń. Kiedy 16 lat temu oznajmił rodzinie, że wybuduje swój własny gród, nikt nie chciał brać tego na poważnie. Nikt oprócz Andrzeja, który nie zrezygnował z odważnego pomysłu i każdą zarobioną złotówkę przeznaczał na wznoszenie średniowiecznej osady.

To co początkowo było tylko prywatnym spełnianiem marzeń z czasem zmieniło się w dodatkowe źródło dochodu. Gród Pędzików odwiedzają nie tylko ciekawscy turyści (w końcu nie każdy tworzy na swojej posesji podróż przez mroczne wieki polskiej historii), ale i liczne wycieczki szkolne. Andrzej natomiast oprowadza po grodzie, opowiada o historii średniowiecza i dawnej broni wykorzystywanej podczas bitew, a niekiedy i o tym… jak kiedyś spotkał UFO.

VICE: Jak zaczęła się twoja pasja do historii?

Andrzej Pędzik: Historia pociągała mnie od dziecka. Kiedy miałem 7-8 lat telewizja w naszym kraju dopiero raczkowała, ale jak puszczano jakiś film historyczny to ja go wręcz chłonąłem. Mi się to tak podobało, że nawet, gdyby leciał o 12 w nocy, to też bym go oglądał. Potem przyszła pora na szkołę podstawową, a w niej na lekcje historii.

Pewnie to było dla ciebie jak spełnienie marzeń?

To był mój ulubiony przedmiot, przez wszystkie klasy, a później szkoły. Jakieś 20 lat temu w mojej głowie powstawało marzenie, by móc kiedyś samemu wybudować swój własny gród, 4 lata później zacząłem je spełniać.

Reklama

Tyle czasu trwało wybudowanie tego wszystkiego?

Zgadza się, 16 lat.

Opisz swój gród, co można w nim znaleźć?

Galeria broni czarnoprochowej - armata, foglerz i bombardy, czyli starsze siostry armat. Dalej stoi kuźnia, a w niej starodawny piec kowalski, ponad 100-letni miech, miecze, topory, włócznie i wiele więcej. Na zewnątrz stoi działająca katapulta…

Skąd wziąłeś katapultę?

Zbudowałem, razem z kuzynem. Dalej jest łaźnia, z której mogą korzystać nasi goście. Obok jeszcze powstają komnaty królewskie. No i przede wszystkim mój drewniany gród.

Długo powstawał?

Niespecjalnie, jakieś 3 miesiące. Pomagał mi kuzyn, ale większość robót wykonałem sam. Na końcu posesji jest jeszcze wioska rycerska z namiotami i strzelnica łucznicza. No i galeria drewnianych rzeźb: 17 dębowych Wojów Staropolskich, zrobionych przez nieżyjącego artystę z Kielc, Adama Klupę. Ponadto rzeźba 6,5 metrowego Jezusa „Dobrego Pasterza" i Maryi „Królowej Polski". Myślę, że to jedne z największych drewnianych rzeźb w Polsce, autorem obu jest Marek Białek.

Jak ci się udało to wszystko zbudować?

Pozwoliła mi na to moja praca, buduję schody z drewna. Wszystko co zarobiłem przeznaczałem na ten cel. Oczywiście początkowo całe przedsięwzięcie traktowałem jak coś prywatnego, tylko dla siebie. Nigdy nie przypuszczałem, że kiedyś jacyś ludzie będą chcieli tu przyjeżdżać, oglądać mój gród i że z żoną zaczniemy jeszcze na tym zarabiać.

Reklama

Rozumiem, że wieść rozniosła się sama?

Tak, najpierw pocztą pantoflową. Ludzie zaczęli się w końcu dowiadywać, że buduję gród na swojej posesji. Teraz mamy już stronę w sieci, przydaje się.

Jak na początku zareagowała twoja żona, kiedy powiedziałeś jej o pomyśle z grodem?

Teraz mnie wspiera, ale nie zawsze tak było. Wiadomo, kobiety lubią się dobrze ubrać, kupować sobie jakieś fajne gadżety, a kiedy robiliśmy ten gród czasami na to nie starczało. Jednak rozmawiałem z nią, tłumaczyłem i obiecywałem. Ja wiedziałem, że to musi się udać, musi na 100%. Z czasem żona zmieniła swoje zdanie, kiedy gród rzeczywiście zaczął przynosić dochody. Tak samo jak moi synowie, w końcu udowodniłem, że miałem rację. Teraz dzięki temu przyjeżdżają do nas ludzie, możemy pomieścić tu nawet 50 osób, a ja mogę im opowiadać o średniowieczu, historii oręża i o tym, jak spotkałem UFO…

Spotkałeś UFO?

Tak, jak miałem 7 lat. Razem z moimi dwoma kolegami bawiliśmy się na podwórku w piaskownicy. To było jakieś 250 metrów stąd. Nagle nad wzniesieniem „Bryndzwa" (nazwa tamtejszej górki, przyp. Red.) pojawiło się coś trójkątnego. Nie widzieliśmy momentu jego przylotu. To już po prostu tam było i wisiało pionowo w powietrzu.

Jak to wyglądało?

Miało kształt trójkąta równoramiennego z zaokrąglonymi wierzchołkami. W środku były trzy jaskrawo świecące punkty.

Jaką miało wielkość?

To było wielkości domu. Potężne! Miało metaliczny kolor.

Reklama

Co było dalej?

Powiem ci szczerze, że gdybym teraz zobaczył coś takiego nie spuściłbym z tego oka, ale wtedy byliśmy dziećmi i mało nas to interesowało. Było to było, my się bawiliśmy dalej. Po chwili, któryś z nas jeszcze raz spojrzał w tamtą stronę i to coś zniknęło. Ale najważniejsze, co mnie przekonało, że widziałem UFO…

Słucham.

Jakieś 4 lata temu oglądałem w telewizji dokument na Discovery World. Nazywał się „UFO nad Anglią" i w pierwszych jego sekundach zobaczyłem dokładnie ten pojazd, który widziałem w dzieciństwie.

Niesamowite.

Wiem. Niektórzy ludzie, którym to opowiadam wierzą w życie pozaziemskie, inni tylko uśmiechają się ironicznie. Ja w to wierzę bardzo, dlatego zbudowałem dla nich tarczę.

To znaczy?

Zbudowałem ją, ponieważ uważam, że oni nas odwiedzają od tysięcy lat i wierzę, że taki rycerz lub wojownik też mógł coś takiego zobaczyć. Na pewno takie spotkanie było dla niego czymś nie do wytłumaczenia, pewnie chciał zrobić wizerunek tego na swojej tarczy. Dlatego właśnie, analogicznie ja także wykonałem coś takiego na swojej. Jestem pewien, że to było UFO.

Rycerze i kosmici, świetna sprawa.

Więcej informacji o grodzie i jego atrakcjach znajdziecie na oficjalnej stronie.

Kolekcja średniowiecznych pasów cnoty

Tarcza z podobizną statku UFO

Rzeźba 6,5 metrowego Jezusa „Dobrego Pasterza”

Wieża widokowa

"Galeria broni czarnoprochowej - armata, foglerz i bombardy, czyli starsze siostry armat"

Repliki Włóczni św. Maurycego

Replika Łebki Sandomierkiej, oryginał znajduje się na Wawelu w Krakowie

Wioska rycerska

Andrzej i Elżbieta Pędzikowie

Gród Pędzików