Reklama
Załoga THUMP odwiedziła kulisy Unsoundu. Sprawdź, co tam zobaczyli:
Być może największą zaletą Unsoundu jest to, że zaczął się jako hobby i potem przerodził w organizację non-profit Tone - Muzyka i Nowe Formy Sztuki. Celem fundacji nie jest maksymalizacja zysku, stąd brak sponsora tytularnego i jakichkolwiek stricte komercyjnych skojarzeń. Pomysłodawcy współpracują z miejskimi władzami, choć nie zawsze jest to w smak lokalnej społeczności. W roku 2015 kuria zaprotestowała przeciwko koncertowi Current 93 w kościele św. Katarzyny. Z drugiej strony dzięki udostępnieniu publiczności wnętrz Hotelu Forum, ten ikoniczny, brutalistyczny obiekt zyskał drugie życie. Podobnie zaaranżowanie występów w słynnej kopalni soli w Wieliczce jest znakomitym przykładem na kompromis między zabytkowym środowiskiem a nowoczesną popkulturą.Każda z pięciu ostatnich edycji Unsoundu miała wybrany motyw przewodni, były to w kolejności: „Horror", „Future Shock", „The End", „Interference", „The Dream" i „Surprise". Leitmotiv nie jest jedynie melodyjnym hasłem, które decyduje o identyfikacji wizualnej wydarzenia. W 2015 roku tytułowa "niespodzianka" w kluczowy sposób wpłynęła na odbiór całej imprezy. Założeniem była gra z konwencją line-upu poprzez całkowite zatajenie połowy występujących gości. W efekcie zaburzyło to typową dynamikę festiwalowego timetable, gdy większość słuchaczy przychodzi głównie na największe gwiazdy.
Reklama
Posłuchaj, to do ciebie. Polub fanpage VICE Polska, żeby być z nami na bieżąco
Wymuszało to od odbiorców pozbycia się stereotypowych oczekiwań oraz innego, bardziej czujnego słuchania. Mało która impreza odważyłaby się na taki krok, bo w dobie ogromnej spekulacji na hajpie i chwilowej rozpoznawalności, jak najwcześniejsze podanie informacji o przyjeżdżających artystach jest na wagę złota. Tutaj warto jeszcze wspomnieć o podejściu organizatorów do polskich muzyków. W przeciwieństwie do częstej praktyki festiwalowej, rodzimi twórcy nie są zapchajdziurami i nie występują w porach obiadowych. Równie ważna wydaje się dla Unsoundu polityka gender balance.Unsound pozostaje w pewien sposób bezkonkurencyjny, bo nigdy nie do końca wiadomo, czego się po nim spodziewać. Pokonał już granice geograficzne, kuratorując eventy w Nowym Jorku, Londynie, Toronto czy Adelajdzie. Swojego innowacyjnego ducha wyeksportował również do Tbilisi, Batumi, Mińska, Pragi i Bratysławy. Mimo wszystko, Kraków wciąż pozostaje jego kwaterą główną i póki co nie zanosi się na żadne zmiany.