FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Rozmawiałam z modelką z mema Huragan Sandy

Odkąd huragan Sandy przetoczył się z Karaibów żeby wystraszyć większość wschodniego wybrzeża i zniszczyć część Nowego Jorku, w internecie pojawiło się dużo fotografii z kobietą pozującą na zbezczeszczonym tle ulic Manhattanu.

Odkąd huragan Sandy przetoczył się z Karaibów żeby wystraszyć większość wschodniego wybrzeża i zniszczyć część Nowego Jorku, w internecie pojawiło się dużo fotografii z kobietą pozującą na zbezczeszczonym tle ulic Manhattanu. To całkiem wzniosłe, serio – druzgocąco piękna bogini, zestawiona w surowym, przejmującym kontraście z raczej małymi zgliszczami po Sandy. To raczej zestawienie nie pozostanie aktualne na długo, ale przetrwa, bo po prostu na maksa skłania do myślenia. Ten materiał to prawie zdecydowany faworyt w jakimś tam konkursie, który jest jak Nagroda Turnera, ale dla amatorskiej fotografii.

Reklama

Okazuje się, że tym geniuszem prowokacji jest urodzona w Brazylii Nana Gouvêa, która wszystkim urażonym zdjęciami chętnie tłumaczy, że wcale NIE JEST modelką, tylko kimś stojącym w wyrobionych pozach przed kamerą. Oczywiście, szybko zrobiono z niej mem i wklejono w obrazy wielkich historycznych tragedii – Hindenburg, 9/11, atak napalmem w Wietnamie; wszystkie poważniejsze sprawy – i okazało się, że jest sławna, pomimo zapewnień, że wszyscy źle ją zrozumieli.

Zadzwoniłem do niej, żeby udowodniła wszystko, co chciałaby mi udowodnić.

VICE: Cześć Nana. Chciałem tylko pogadać z Tobą o tej sesji zdjęciowej, którą zrobiłaś po huraganie Sandy.
Nie, to nie jest sesja zdjęciowa. Nigdy nią nie była – po prostu zrobiłam kilka fotek z mężem, bo robiłam wywiad z kimś w Brazylii i chcieli zdjęć. To nie była sesja zdjęciowa.

Och, okej. O czym był ten wywiad?
O huraganie, oczywiście. Brazylijski magazyn Ego zadzwonił do mnie żeby porozmawiać o huraganie i pod koniec zapytali mnie czy mogłabym wysłać im kilka zdjęć do zilustrowania artykułu. Ale nie jestem modelką. Chcę to raz na zawsze wyjaśnić.

Czym się zajmujesz?
Jestem aktorką. To mój jedyny zawód. Kropka. Nie jestem modelką. Byłam raz w Playboyu, ale wszystkie najpiękniejsze i najsławniejsze aktorki się w nim pokazują – to nie znaczy, że jesteśmy modelkami.

Czyli to znaczy, że byłaś płatną modelką, nie? Nawet jeśli tylko na kilka godzin, czy coś.
Nie, nie zgadzam się z Tobą.

Reklama

W porządku. Twoje pozy są całkiem profesjonalne. Wyglądają dobrze.
Po prostu taka jestem. Nie ma tu żadnego pozowania. Jestem taka każdego dnia mojego życia. Na zdjęciach byłam najbardziej naturalna, ale wciąż poważna, jak tylko mogłam. Nie widać, żebym się uśmiechała czy żartowała, prawda? Byłam poważna.

Czyli zdjęcia miały odzwierciedlać jak poważna była ta katastrofa?
Tak. Nie pokazywałam nóg, nie pokazywałam rąk ani piersi. Czy byłam seksownie ubrana? Nie. Nie miałam makijażu, nie ułożyłam sobie włosów, nic takiego. To było normalne, żadna sesja. Co za absurdalny pomysł.

Na jednym zdjęciu weszłaś na drzewo?
Tak, chciałam ukazać dewastację.

Jasne. Czy byłaś świadkiem jakichś złych reakcji na zdjęcia po tym jak się ukazały?

Tak, bo wy w mediach mówicie, że to sesja zdjęciowa. To po prostu nie jest prawda i jestem bardzo, bardzo urażona. Tyle ludzi robiło zdjęcia zniszczeń, więc czemu wszyscy mówią, że ja chciałam mieć z tego jakąś korzyść?

Nie mam pojęcia.
To dlatego, że widzicie we mnie seksapil. To przez was. To media uważają, że jestem seksowna, oni mi to wyrządzili.

Uważasz, że głównym problemem jest to, że po prostu jesteś seksowniejsza niż ci wszyscy brzydcy ludzie z innych zdjęć?
Niestety, tak. Ludzie patrzą na mnie i widzą piękną kobietę. Nie po raz pierwszy mi się to zdarza. To okropne i bardzo niesprawiedliwe. Mam nadzieję, że ludzie przestaną mnie z góry osądzać. To, że jestem piękna i mam w sobie dużo seksapilu nie znaczy, że jestem złą osobą. To nie moja wina, że widzicie zdjęcia i że to właśnie wy widzicie we mnie kogoś pięknego czy seksownego

Reklama

No, to chyba jednak nasza wina. Widziałaś memy zrobione na podstawie Twoich zdjęć?
Tak.

Myślisz, że są śmieszne?
Nie, niektóre z nich zupełnie nie są. Nie podobają mi się te, gdzie wklejono mnie w zdjęcia katastrof.

Czyli wszystkie. To ty je zrobiłaś?
Nawet nie wiem jak korzystać z Photoshopa, więc nie, nie zrobiłam żadnego z nich. To ja jestem tu żartem. To szalone.

No.
Szalone!

No!

Zobacz też koniecznie:

Koniec złotej pały

Jesteś młody? To zacznij na siebie uważać

Przewodnik VICE po Syrii