Spike Lee muzycznie. Wszystkie teledyski Mistrza

FYI.

This story is over 5 years old.

Obiektywnie zajebiste rankingi

Spike Lee muzycznie. Wszystkie teledyski Mistrza

​Jak wielu słynnych reżyserów, tak i twórca "Rób, co należy" ma na koncie nie tylko wybitne filmy, ale i znakomite wideoklipy. Przyjrzyjmy się zatem teledyskom, jakie w ciągu trzech dekad owocnej kariery stworzył Spike Lee.​

Melle Mel "White Lines (Don't Don't Do It)"

Pierwszy klip reżysera, zrealizowany jeszcze w czasach, gdy Spike był studentem nowojorskiej filmówki. W teledysku do antynarkotykowego songu wystąpił młody Laurence Fishburne, choreografia taneczna przyciągała bezpretensjonalną prostotą, ale mocna wizja Lee - np. ujęcia martwej dziewczyny z kreską koki rozciągniętą wzdłuż jej nagich pleców - nie spodobała się wytwórni. Taśmę odłożono na półkę i komu innemu zlecono nakręcenie nowego wideo. Ostatecznie oryginalny klip upubliczniono dopiero dziesięć lat później, w roku 1993, kiedy Lee i Fishburne byli już znani.

Reklama

Anita Baker "No One in the World"

Bodaj najbardziej kameralna pozycja w wideografii Spike'a. Potraktowana z przymrużeniem oka akcja rozgrywa się w tandetnym klubie, gdzie występ gwiazdy R&B zapowiada podstarzały konferansjer z toną upiornej tapety na twarzy. Niepowtarzalna okazja, by zobaczyć mini stand-up samego Spike'a.

Experience Unlimited "Da Butt"

Dowód na to, że można nagrać świetną piosenkę o dupie. I że twerking w latach osiemdziesiątych potrafił być uroczy, a nie tylko wulgarny, jak dziś. Co ciekawe, w klipie do przeboju reprezentantów nurtu go-go/funk, znanych także pod akronimem E.U., twerkują tak kobiety, jak i mężczyźni. Taneczny teledysk promował komediowy musical "School Daze" (1988) Spike'a Lee, znany w Polsce także pod tytułem "Szkolne oszołomienie". Pod przykrywką niezobowiązującej rozrywki reżyser podejmował w nim zupełnie poważny temat dyskryminacji rasowej na studenckich kampusach. Pozytywne wideo do singla "Da Butt" unika jednak polityki, oferując wyłącznie cztery minuty radosnych pląsów.

Public Enemy "Fight the Power"

Utwór powstał na zamówienie Spike'a Lee, który uczynił z niego motyw przewodni swojego najwybitniejszego filmu, "Rób, co należy" (1989), tragikomedii o napięciach etnicznych w nowojorskim getcie. Lee nakręcił dwa teledyski "Fight the Power": pierwszy stanowi standardowy montaż scen z filmu, drugi jest znacznie ciekawszy - rozgrywa się na Brooklynie, gdzie widzimy Chucka D i Flavor Flava podczas rzeczywistego koncertu i na ustawionym wiecu politycznym w obronie praw obywatelskich. Urozmaiceniem są przebitki z nagrań archiwalnych z marszów i przemówień najsłynniejszych aktywistów afroamerykańskich, jak Martin Luther King, Paul Robeson, Angela Davis, Chuck Berry czy Marcus Garvey. Ciekawostka dla fanów hip-hopu: przez chwilę na ekranie pojawia się nastoletni Jermaine Dupri.

Reklama

Fishbone "Sunless Saturday"

Na pierwszy rzut oka łopatologia - zespół śpiewa o metaforycznym uwięzieniu w klatce, więc Spike, cóż, wsadza chłopaków do klatki. Ale można to także rozpatrywać w kontekście rasowym - wszak Fishbone to afroamerykański rodzynek na kalifornijskiej scenie funkrockowej, dotąd niedoceniony, a o dorobku muzycznym nie gorszym od takich, dajmy na to, Red Hotów. Pomijając już jednak interpretacje, dostajemy tu bezbłędnie nakręcony, adekwatnie do piosenki dynamiczny klip. Wystarczy.

Prince "Money Don't Matter 2 Night"

Historia afroamerykańskiej rodziny z nizin społecznych przeplata się z materiałami archiwalnymi z czasów recesji, interwencji amerykańskich sił zbrojnych na Bliskim Wschodzie, bezrobocia. Ujęcia biedoty, nie tylko czarnej, skontrastowane są ze zdjęciami zadowolonego, sytego establishmentu - George Bush gra w golfa, Donald Trump pozuje na tle swojego kasyna Taj Mahal. Bezkompromisowo polityczny teledysk, w którym w dodatku nie pojawiał się sam Prince, nie przypadł do gustu władzom MTV. Wideo szybko zdjęto z anteny, zastępując bardziej przyjazną wersją. I jak to zwykle bywa w podobnych przypadkach, cenzura jedynie przyczyniła się do popularności "zakazanego" klipu Spike'a.

Arrested Development "Revolution"

Pozostający pod wrażeniem piosenki "Tennessee" Spike poprosił zespół o napisanie utworu specjalnie na soundtrack "Malcolma X". Powstał pozytywnie afrocentryczny kawałek, pasujący zarówno do twórczości formacji, jak i do charakteru biograficznej produkcji z Denzelem Washingtonem, ukazującej słynnego aktywistę także od mniej bojowniczej, prywatnej strony. W klipie członkowie grupy rapują w szkole oraz na imprezie plenerowej z motywami afrykańskimi, a właściwa akcja przeplatana jest wyimkami z filmu.

Reklama

Naughty By Nature "Hip Hop Hooray"

Jeden z największych hymnów w historii hip-hopu i najwybitniejszy reżyser afroamerykański - ma to sens. Teledysk jest ujmująco prosty - przez większość czasu obserwujemy członków zespołu rapujących i machających rękami wśród tłumu zgromadzonego na ulicy. Wraz z Treachem i spółką bawią się także producent piosenki - Eazy-E, Monie Love, Queen Latifah, 2Pac, Run-DMC, Kris Kross, Da Youngsta's oraz sam reżyser. W jednej z krótkich przebitek widzimy piękną kobietę oglądającą klip na łóżku, która następnie podchodzi do telewizora i tyłem do widza ściąga majtki spod sukienki. Przyznać się, kto wówczas choćby nie pomyślał o zrobieniu stopklatki?

Eros Ramazotti "Cose della vita"

W swoich filmach Spike Lee rysuje niezbyt przychylny obraz włoskiej diaspory w Ameryce, niemniej w 1993 roku zgodził się nakręcić wideo dla Erosa Ramazottiego - mimo że nigdy wcześniej nie reżyserował klipu dla białego artysty. Zdjęcia powstały w Nowym Jorku, w studio i plenerze, m.in. na promie i w lunaparku. Wokalista snuje się po mieście, przytula do dwóch pięknych modelek, przez chwilę także "płynie" przed siebie, filmowany en face zgodnie z firmowym trikiem Lee przy użyciu wózka kamerowego. W teledysku pojawia się także osobiście sam reżyser. Całość jest klimatyczna i nad wyraz subtelna, jak na Spike'a. Obaj artyści spotkali się jeszcze na stopie zawodowej pięć lat później, kiedy to Ramazotti uczestniczył w koncercie "Pavarotti i przyjaciele" reżyserowanym przez Lee.

Reklama

Bruce Hornsby "Talk of the Town"

Wokalista wciela się w taksówkarza poruszającego się po Nowym Jorku charakterystycznym Yellow Cabem. W międzyczasie podrywa czarną kelnerkę ku dezaprobacie innych przebywających w lokalu Afroamerykanów, w tym samego Spike'a. W epizodzie pojawia się także aktor i wokalista Gregory Hines.

Buckshot LeFonque "Breakfast at Denny's"

W klipie do rap-jazzowego projektu swojego przyjaciela Branforda Marsalisa reżyser po raz kolejny udowadnia, że jak mało kto potrafi oddać specyficzną atmosferę nowojorskich ulic. Dzieci tańczą na chodniku, ktoś gra w kosza, DJ miksuje na tle ściany graffiti, Marsalis spaceruje z saksofonem przez gwarną dzielnicę. Pojawia się też element satyry - w tytułowym barze biała para zostaje obsłużona błyskawicznie, gdy tymczasem Afroamerykanin czeka na swoje zamówienie tak długo, aż w finale zamienia się w kościotrupa.

Crooklyn Dodgers "Crooklyn"

Jeden wielki hołd dla Brooklynu. Teledysk otwierają ujęcia słynnych brooklińskich sportowców - Jackiego Robinsona, Mike'a Tysona i Michaela Jordana. Dalej widzimy, jak Special Ed. Masta Ace i Buckshot "płyną" przez charakterystyczne okolice najsłynniejszego nowojorskiego okręgu. W obraz wpleciono także fragmenty komediodramatu "Crooklyn", jednego z najlepszych, na poły autobiograficznego filmu Spike'a, opowiadającego o wielodzietnej rodzinie muzyka jazzowego z Brooklynu.

Michael Jackson "They Don't Care About Us"

Jeden z najbardziej spektakularnych klipów reżysera - i jedyny nakręcony poza Ameryką. Wideo otwiera rzut z lotu ptaka na statuę Chrystusa w Rio de Janeiro. W tamtejszych fawelach rozgrywa się też dalsza akcja protest songu Jacksona. Autentyczni mieszkańcy slumsów zostali wykorzystani przez twórców w charakterze tancerzy, co swego czasu wzbudziło kontrowersje - krytycy zarzucali królowi popu, że cała akcja służy wyłącznie promocji jego osoby i nie pociąga za sobą prawdziwych interwencji w sprawie wykluczonych społecznie obywateli Brazylii.

Reklama

Jackson musiał wziąć sobie krytykę do serca, gdyż po raz pierwszy w karierze zdecydował się wypuścić drugi klip do tego samego singla, znów nakręcony przez Spike'a. Tym razem wideo rozgrywało się w więzieniu, gdzie mogliśmy zobaczyć wokalistę w uniformie skazańca i w kajdankach. W narrację wpleciono także materiały archiwalne obrazujące łamanie praw człowieka na całym świecie - zdjęcia afrykańskich dzieci, Ku Klux Klanu i policji znęcającej się nad Afroamerykanami, protesty na placu Tiananmen i zbrodnie wojenne.

Mau Maus "Blak Iz Blak"

Nie mylić z punkową kapelą z lat siedemdziesiątych. Tutejsi Mau Maus to fikcyjne postaci z filmu Spike'a Lee "Bamboozled" (2000), prowokacyjnego pamfletu na blackface. Quasi-zespół tworzą jednak nie byle jacy artyści - Mos Def, Canibus, Charli Baltimore, Gano Grills, MC Serch i Mums. W tyleż prostym, co efektownym klipie rapują wprost do kamery, a całości dopełniają motywy z filmu.

Michael Jackson "This Is it"

Na wideo powstałe kilka miesięcy po śmierci muzyka składa się dość konwencjonalny patchwork wspominkowy: fragmenty archiwalnych występów Jacksona, łącznie ze słynnym moonwalkiem, zdjęcia jego rodzinnego domu i ulic nazwanych jego nazwiskiem, ujęcia fanów składających kwiaty przed ranczem Neverland, graffiti upamiętniające artystę. W szerszym aspekcie klip, według słów samego Spike'a, jest także apelem o tolerancję - nieprzypadkowo kilkakrotnie pojawia się kadr ze znakiem drogowym "Stop", na którym pod głównym komunikatem dopisano "hatin'".

Eminem "Headlights"

Wideo do singla z ósmego albumu rapera, "The Marshall Mathers LP 2", powstało w Detroit, rodzinnym mieście Eminema. Nieprzypadkowo zostało opublikowane w Dzień Matki - fabularyzowana historia koncentruje się na ukazanej niechronologicznie relacji artysty z matką. Mamy okazję obejrzeć zdjęcia z rodzinnego albumu Eminema, ale najciekawsza jest tu realizacja z perspektywy pierwszej osoby, niczym w grach typu FPP czy późniejszym filmie "Hardcore Henry".