FYI.

This story is over 5 years old.

420

MMA i THC: co się dzieje, gdy jiu-jitsu spotyka konopie

Pojechaliśmy na turniej jiu-jitsu, na którym gwiazdy sztuk walki jarają ze swoimi przeciwnikami przed starciem, a główną nagrodę stanowi funt zielska

Debata wokół rekreacyjnie spożywanej marihuany i sportu już od dawna wywołuje sporo kontrowersji, a ligi MMA w Stanach Zjednoczonych nie stanowią pod tym względem wyjątku. Wielu zawodników, którzy przestrzegają zakazu palenia podczas zawodów, w testach wypada pozytywnie z uwagi na to, jak długo zioło utrzymuje się w organizmie.

By być z nami na bieżąco: polub nas, obserwuj i koniecznie zaznacz w ustawieniach „Obserwuj najpierw”. Jesteśmy też na Twitterze i Instagramie.

Reklama

Przez tę zasadę gwiazdy UFC, u których testy wykazały obecność marihuany (jak np. Nick Diaz), są karane wysokimi grzywnami, a nawet zawieszeniami i zakazami startu w zawodach. Matt Staudt i Big Lonn Howard, założyciele turnieju High Rollerz, nie zgadzają się z taką polityką i chcą ustanowić nowy standard w sztukach walki. Dlatego zapoczątkowali zawody jiu-jitsu zaprawiane konopiami, podczas których najlepsi zawodnicy z tej dziedziny sportu jarają ze swoimi przeciwnikami przed starciem, a główną nagrodę stanowi funt (czyli prawie pół kilo) zielska.


Więcej na VICE: