FYI.

This story is over 5 years old.

Holy Shit

Shabazz Palaces zeszli z nieba i zabrali ze sobą jego kawałek w "Shine a Light"

Zorza polarna rapu na drodze do koncepcyjnego albumu grupy "Quazars: Born on a Gangster Star".

Mistycy rapu z Seattle Shabazz Palaces są prawdopodobnie najlepsi w całej kategorii "muzyka, której słuchasz po dragach". Przede wszystkim dlatego, że ich piosenki są tak irytująco hipnotyczne, iż narkotyki w ogóle nie są ci przy nich potrzebne. Ich ostatnim wydawnictwem było genialne, psychodeliczne dzieło "Lese Majesty", a zasłyszawszy to i tamto możemy jasno stwierdzić: ich twórczy koncept pozwolił im zaklepać własny wieżowiec na blokowisku podziemnego rapu.

Reklama

Nadchodzący krążek płyty, "Quazars: Born on a Gangster Star", ma ukazać się 14 lipca. Nie wiadomo, czy w ten sposób chcieli złożyć klasycznemu duetowi DJ Premiera i Guru, ale już abstrahując od tego znamy dalszą część tytułu, która brzmi: "istota czująca zrodzona gdzie indziej". Pierwszy singiel z albumu, "Shine a Light" jasno pokazuje jak będzie wyglądał najnowszy projekt grupy ze stylowymi, choć zakurzonymi soulowymi samplami z lat 70., popychanymi przez off-beatową stopę, klaskanie w dłonie i radosny refren wykonywany przez Thaddilaca. Możesz posłuchać piosenki z towarzyszącym jej tekstem powyżej.