FYI.

This story is over 5 years old.

rozmowa

Chłopak po amputacji nogi odpowiada na pytania, które zawsze chcieliście zadać

„Czasem mam wrażenie, że moja stopa nadal jest połączona z nogą, ale w zupełnie innym miejscu”
Wszystkie zdjęcia Kas van Vliet

Artykuł pierwotnie ukazał się na VICE Netherlands

Kiedy już raz załapiesz, jak przemieszczać się na dwóch nogach (zazwyczaj ma to miejsce kilka miesięcy po twoich pierwszych urodzinach), szybko zapominasz, jaki niegdyś sprawiało ci to problem. Bieg do autobusu, pływanie, jazda na rowerze czy po prostu stanie, zacznie przychodzić ci tak naturalnie, że przestaniesz w ogóle myśleć o tym, że potrzebujesz do tego obu nóg.

Reklama

Mickey Delsman ma 23 lata i studiuje w Amsterdamie. Jako dziesięciolatek stracił nogę, ale po amputacji dosyć szybko nauczył się żyć z protezą. Niedawno się z nim spotkałam, żeby dowiedzieć się, jak brak nogi wpływa na jego życie.

VICE: Cześć Mickey. W jaki sposób straciłeś nogę?
Mickey: Kiedy miałem 10 lat, wykryto u mnie raka kości piszczelowej. Dowiedzieliśmy się o tym przez przypadek – nadwyrężyłem sobie nogę i nie mogłem chodzić. Lekarz od razu zauważył, że z moją nogą było bardzo źle. Niecały rok później powiedziano mi, że należy ją prewencyjnie usunąć. Decyzję o tym, w którym miejscu mieli ją amputować, pozostawiono mi. Poprosiłem, żeby przesunęli mi rzepkę nieco do góry, a wszystko poniżej wycięli.


Odpowiadamy na pytania, które inni boją się zadać. Polub fanpage VICE Polska i bądź na bieżąco


Czy kiedykolwiek doświadczyłeś bólów fantomowych?
Tak, nawet brałem na to leki, ale nigdy nie zakończyłem terapii. Wciąż odczuwam takie bóle i nie wiem, czy kiedykolwiek to przejdzie. W moim przypadku przypomina to łaskotanie w miejscu, gdzie powinna być moja noga. Jeżeli się skupię, czuję, jakby znajdowała się na swoim miejscu, ale w jakiś sposób została… unieruchomiona. Czasami mam w niej skurcz. Zdarza się również, że odnoszę wrażenie, jak gdyby moja stopa była połączona z nogą, ale w zupełnie innym miejscu.

W jaki sposób jesteś w stanie chodzić?
Mam protezę i całkiem sprawnie się nią posługuję. W przeszłości wszędzie skakałem na zdrowej nodze, dzięki czemu teraz jest bardzo silna. Sam nauczyłem się, w jaki sposób znowu chodzić. Nigdy nie poszedłem na rehabilitację, po prostu dużo ćwiczyłem. Byłem młody i chciałem bawić się na świeżym powietrzu, więc nie miałem wyboru.

Reklama

Niedawno moja proteza zepsuła się na wysokości kolana i zaczęła zacinać się w trakcie chodzenia. Nie jest to dla mnie nic nowego; zazwyczaj dosyć szybko zużywam protezy, ponieważ za bardzo je obciążam. Teoretycznie powinny wystarczać na przynajmniej trzy lata, ale w moim przypadku to niemożliwe, bo w ogóle ich nie oszczędzam – poruszam się jak normalna osoba, a do tego rozwożę jedzenie na rowerze po całym mieście. Kiedy zmieniałem ostatnią protezę, miała pęknięcia w przynajmniej kilku miejscach. No i do tego wyciekał z niej olej, czy jakiś inny smar.

Wszystkie zdjęcia Kas van Vliet

Czy ludzie wykorzystują twoją sztuczną nogę do jakichś wygłupów?
Wyjechałem kiedyś na wakacje ze znajomymi do Hiszpanii i w pewnym momencie pękła nam deska sedesowa. Kilku kolegów zapytało, czy mogliby pożyczyć moją nogę, żeby zanieść ją do recepcji i przekonać gospodarza domu, że wypłynęła z naszej toalety. Biedaczyna nie wiedział, co zrobić… Ten numer był zabawny. Natomiast nie śmieszyło mnie, kiedy w trakcie jakiegoś festiwalu znajomy usypał wielki kopiec ze śmieci i na samą górę, w ramach żartu, wrzucił moją protezę. O takie rzeczy trzeba najpierw zapytać.

Kiedy najbardziej brakuje ci drugiej nogi?
Teraz już bardzo dobrze sobie bez niej radzę. Co prawda nie gram w kosza ani piłkę nożną tak dobrze, jak inni, ale nie narzekam. Problem pojawia się wtedy, kiedy chcę popływać. Tego żałuję, bo bardzo brakuje mi pływania. Wycieczka na plażę także nie należy do najprzyjemniejszych doświadczeń – nie mogę zamoczyć protezy, a nie zawsze mam ochotę ją zdejmować. No i do wody musiałbym doskoczyć na jednej nodze. Kiedyś tak robiłem, ale obecnie wolę po prostu poleżeć w cieniu.

Reklama

Raz znalazłem się z bardzo niebezpiecznej sytuacji właśnie z powodu mojej protezy. Jechaliśmy z kolegą na diabelskim młynie, gdy nagle zorientowałem się, że moja proteza zaklinowała się pomiędzy naszymi siedzeniami a głównym kołem. Nasz wagonik zaczął się coraz bardziej przechylać, a moje próby oswobodzenia sztucznej nogi były bezowocne. Zaczęliśmy naprawdę panikować. Kiedy w końcu wyrwałem moją protezę, naszym siedzeniem zaczęło bujać tak bardzo, że prawie wypadliśmy. Kolega byłby wtedy w znacznie gorszej sytuacji, bo ja, zamiast spaść, podyndałbym sobie po prostu na mojej protezie.

Gdybyś miał wybór, wolałbyś stracić rękę czy nogę?
Bez ręki nadal można grać w piłkę i inne sporty, a do tego ma się lepszą równowagę. Jednak wydaje mi się, że wybrałbym życie bez nogi – już się do tego przyzwyczaiłem.

Czy użyłeś kiedyś swojej nogi jako wymówki?
Oczywiście, że tak. W parkach rozrywki zdarzało mi się siadać na wózku, żeby skorzystać z wejścia dla niepełnosprawnych. Miałem już wtedy protezę, ale udawałem, że chodzenie sprawia mi więcej problemu niż w rzeczywistości. Do tego ze znajomymi zawsze korzystamy z tego podczas festiwali, dzięki czemu siedzimy w specjalnych strefach dla niepełnosprawnych.

Czy kiedykolwiek nękano cię z powodu protezy?
Może lekko wyśmiewano, ale nie tyle z powodu samego faktu posiadania sztucznej nogi, ile z racji idących za tym konsekwencji. Niektórzy trochę się wyzłośliwiali, że nie potrafiłem szybko biegać – wiedzieli, że jeżeli rzucą jakąś nieprzyjemną uwagę i zaczną uciekać, nie dam rady ich dogonić. Nie przypominam sobie jednak żadnego prawdziwego nękania. Dorastałem w dosyć małym miasteczku, więc wszyscy wiedzieli, w jakich okolicznościach straciłem nogę. Obchodzili się przez to ze mną czasem jak z jajkiem, co mnie niezmiernie irytowało – nigdy nie chciałem cudzej litości.

Reklama

A teraz? Czy ludziom zdarza się dziwnie zareagować na to, że masz sztuczną nogę?
W przeszłości nawet w lecie ukrywałem moją protezę pod ubraniem, ale teraz już mi to przeszło. Ludzie potrafią się czasem na nią gapić, ale na ogół reagują bardzo w porządku. Przeważnie zaczepiają mnie małe dzieci, które nie rozumieją tego, co widzą. Pytają mnie o to, a ja im tłumaczę im, że mam sztuczną nogę. Zazwyczaj bardzo je to interesuje.

Czy kiedy idziesz z kimś na randkę, informujesz wcześniej drugą osobę, że masz sztuczną nogę?
Nie. Ostatnio byłem w drodze na spotkanie z dziewczyną z Tindera, gdy moja proteza znowu się zacięła. Kiepska sprawa, ale kiedy tylko się spotkaliśmy, powiedziałem jej: „Mamy problem, moje kolano właśnie się zepsuło i nie za bardzo mogę chodzić". Wtedy jeszcze nie wiedziała, że mam protezę. Jednak zazwyczaj ludzie nie reagują dziwnie na takie rewelacje.

Tłumaczenie: Zuzanna Krasowska


Więcej rozmów na VICE:

Nosiciel HIV odpowiada na pytania, które zawsze chcieliście zadać

Jasiek Mela o podróżach, niepełnosprawności i „Tańcu z gwiazdami"

Para, która czekała z seksem do ślubu, odpowiada na pytania, które zawsze chcieliście zadać