FYI.

This story is over 5 years old.

dorastanie

30 zdań, których już nie wypowiesz po 30 urodzinach

Sporo rzeczy schodzi na dalszy plan, gdy pomału przestajesz się już „dobrze zapowiadać”
Ilustracja Stephen Maurice Graham

Artykuł pierwotnie ukazał się na VICE Canada

Wszystko, czego mi trzeba, to materac na podłodze i WiFi. I mój rower. No i może jeszcze jakieś tanie piwko. Nie macie może jakiegoś tańszego piwa?

Wszystko, czego chcę od życia, to móc spędzać każdy dzień z moimi przyjaciółmi i podróżować. Chcę mieć wystarczająco dużo czasu, żeby pracować nad moimi projektami, być na bieżąco z kinem, książkami i muzyką, żeby zawsze uczyć się czegoś nowego i pracować nad sobą. Chciałbym po prostu znaleźć jakąś robotę w stylu Dilberta, jakaś przegródka w dużym biurze, żebym miał czas na moją prawdziwą pracę ‒ wiesz, tylko dopóki się nie przebiję, wtedy będę mógł rzucić korpo. Chyba nie proszę o zbyt wiele?

Reklama

Mam nadzieję, że niedługo uda mi się przebić.

Nikt mi nie powiedział, że moje nowe lekarstwa reagują z alkoholem w taki sposób. Od tańca bolą mnie stopy. Ależ to była zajebista impreza, na koniec przegadałem trzy godziny o filozofii z jakimś losowym hipisem. Nie, jasne, że nie kierowałem w drodze do domu. Nie wiem, kto mnie odwiózł. Nie wiem, czyje to było auto.


Dla młodych, starych i wszystkich innych. Polub fanpage VICE Polska i bądź z nami na bieżąco


Może powinienem zrobić magisterkę? Może zacznę się uczyć japońskiego? Może trzeba było skończyć jakieś inne studia, na przykład coś w stylu inżynierii naftowej? Może oleję jutrzejszą rozmowę o pracę i pojadę z wami za miasto?

Nie zastanawiam się specjalnie nad tym, dokąd zmierza ten związek. Nie wiem nawet, czy związki to w ogóle coś dla mnie. Chyba mógłbym być tylko z jedną osobą, gdyby połączyła nas jakaś nadprzyrodzona więź, prawdziwe braterstwo dusz. Dzieci są odrażające.

Z góry przepraszam za bałagan. Miałem zbyt dużego doła, żeby sprzątać. Przestałem brać te pigułki. Nie wiem, czy kiedykolwiek wpasuję się definicję „szczęścia", którą przyjęło nasze społeczeństwo. Nie jestem pewien, czy w ogóle można być „szczęśliwym".

Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, jak to będzie, kiedy będę miał więcej niż, nie wiem, 40 lat.

Szczerze mówiąc, nawet nie planuję żyć tak długo.


Więcej na VICE: