FYI.

This story is over 5 years old.

Znalezione w sieci

Earl Sweatshirt sampluje Kanye Westa i Flying Lotusa w trzech nowych numerach

Opublikowane na Soundcloudzie rapera utwory odkrywają nowe, nie mniej ciekawe pola w muzyce.

Parę miesięcy temu Earl Sweatshirt ogłosił, że zamiesza wydać nowy projekt pod zmienionym pseudonimem. "Tu nie chodzi o zerwanie z przeszłością. Po prostu wymyśliłem nową nazwę, która śmieszy mnie bardziej niż Earl Sweatshirt" - mówił niedawno. "Nie powiem wam jednak jak ona brzmi, dopóki nie będę miał odpowiedniego materiału do opublikowania. Bądźcie czujni." Ten dzień jeszcze nie naszedł, ale na Souncloudzie Earla o jakże ironicznym nicku "important_man464", właśnie ukazały się trzy nowe utwory.

Reklama

W pierwszym, zatytułowanym "WIND IN MY, SAILS" raper wyraźnie nawiązuje do biblijnej symboliki - Mojżesza, Szatana, Boga, czyśćca i piekła - a potem uderza w swoje zabójcze, monotonne flow, kierując je w nieodkryte jeszcze rejony, znacznie jaśniejsze niż na ostatniej płycie "I Don't Like Shit, I Don't Go Outside". Wszystko to unosi się płynnie nad podkładem, który jest samplem z projektu Captain Murphy Flying Lotusa.

Dwa kolejne kawałki nie zawierają zbyt wiele rapu, stąd też bardziej pasują do producenckiego dorobku Earla jako Random Black Dude. "Barry" zapożycza z "Barry Bonds" Kanyego Westa, a raczej zwalnia go do tempa ślimaka pełzającego z gracją z jednej strony ulicy na drugą. "SKRT SKRT" natomiast, podobnie jak pierwszy utwór wnosi sporo letargicznego brzmienia w stylu wydanego w zeszłym roku "Solace", ale otwiera nas też na nieco pojemniejsze przestrzenie, przynosząc powiew wiosennej górskiej bryzy. Posłuchajcie poniżej.

Parę miesięcy temu Earl Sweatshirt ogłosił, że zamiesza wydać nowy projekt pod zmienionym pseudonimem. "Tu nie chodzi o zerwanie z przeszłością. Po prostu wymyśliłem nową nazwę, która śmieszy mnie bardziej niż Earl Sweatshirt" - mówił niedawno. "Nie powiem wam jednak jak ona brzmi, dopóki nie będę miał odpowiedniego materiału do opublikowania. Bądźcie czujni." Ten dzień jeszcze nie naszedł, ale na Souncloudzie Earla o jakże ironicznym nicku "important_man464", właśnie ukazały się trzy nowe utwory.

W pierwszym, zatytułowanym "WIND IN MY, SAILS" raper wyraźnie nawiązuje do biblijnej symboliki - Mojżesza, Szatana, Boga, czyśćca i piekła - a potem uderza w swoje zabójcze, monotonne flow, kierując je w nieodkryte jeszcze rejony, znacznie jaśniejsze niż na ostatniej płycie "I Don't Like Shit, I Don't Go Outside". Wszystko to unosi się płynnie nad podkładem, który jest samplem z projektu Captain Murphy Flying Lotusa.

Dwa kolejne kawałki nie zawierają zbyt wiele rapu, stąd też bardziej pasują do producenckiego dorobku Earla jako Random Black Dude. "Barry" zapożycza z "Barry Bonds" Kanyego Westa, a raczej zwalnia go do tempa ślimaka pełzającego z gracją z jednej strony ulicy na drugą. "SKRT SKRT" natomiast, podobnie jak pierwszy utwór wnosi sporo letargicznego brzmienia w stylu wydanego w zeszłym roku "Solace", ale otwiera nas też na nieco pojemniejsze przestrzenie, przynosząc powiew wiosennej górskiej bryzy. Posłuchajcie poniżej.

Parę miesięcy temu Earl Sweatshirt ogłosił, że zamiesza wydać nowy projekt pod zmienionym pseudonimem. "Tu nie chodzi o zerwanie z przeszłością. Po prostu wymyśliłem nową nazwę, która śmieszy mnie bardziej niż Earl Sweatshirt" - mówił niedawno. "Nie powiem wam jednak jak ona brzmi, dopóki nie będę miał odpowiedniego materiału do opublikowania. Bądźcie czujni." Ten dzień jeszcze nie naszedł, ale na Souncloudzie Earla o jakże ironicznym nicku "important_man464", właśnie ukazały się trzy nowe utwory.

W pierwszym, zatytułowanym "WIND IN MY, SAILS" raper wyraźnie nawiązuje do biblijnej symboliki - Mojżesza, Szatana, Boga, czyśćca i piekła - a potem uderza w swoje zabójcze, monotonne flow, kierując je w nieodkryte jeszcze rejony, znacznie jaśniejsze niż na ostatniej płycie "I Don't Like Shit, I Don't Go Outside". Wszystko to unosi się płynnie nad podkładem, który jest samplem z projektu Captain Murphy Flying Lotusa.

Dwa kolejne kawałki nie zawierają zbyt wiele rapu, stąd też bardziej pasują do producenckiego dorobku Earla jako Random Black Dude. "Barry" zapożycza z "Barry Bonds" Kanyego Westa, a raczej zwalnia go do tempa ślimaka pełzającego z gracją z jednej strony ulicy na drugą. "SKRT SKRT" natomiast, podobnie jak pierwszy utwór wnosi sporo letargicznego brzmienia w stylu wydanego w zeszłym roku "Solace", ale otwiera nas też na nieco pojemniejsze przestrzenie, przynosząc powiew wiosennej górskiej bryzy. Posłuchajcie poniżej.