Pasją do muzyki zaraził mnie…
Chyba starsze rodzeństwo, które dorastając słuchało różnej muzyki, z którą siłą rzeczy miałem styczność. Myślę, że telewizje muzyczne też miały w tym spory udział. Ojciec grał na gitarze i śpiewał podczas domowych imprez. Słuchałem punka, ale i Depeche Mode czy Guns n Roses. Jako totalnie mały szkut pamiętam, że wariowałem na punkcie winyla Shakin` Stevensa (śmiech). Przy jednym z pierwszych moich świadomych zakupów muzycznych stanąłem przed wyborem: The Cure czy Rolling Stones?Pierwszy koncert, na którym byłem, wspominam…
T.Love w rzeszowskim klubie Pod Palmą. Pierwszy koncert, na który kupiłem bilet i poszedłem sam, mając kilkanaście lat. To była trasa promująca płytę "Prymityw". Pamiętam pierwsze słowa Muńka po wejściu na scenę: "pozdrawiamy browar Leżajsk".W tworzeniu muzyki najpiękniejsze jest…
Wolność i możliwość przekazania w jakimś stopniu tego, co siedzi w środku. Podczas tworzenia i kiedy powstają pierwsze, zadowalające efekty odczuwam wysoki poziom ekscytacji i uniesienia. Piękne jest poznawanie dzięki muzyce fascynujących artystów, obcowanie z nimi, przyjaźnie, wymiana myśli, współpraca. Piękne jest granie koncertów i wypuszczanie nowych rzeczy.Za to niemiłosiernie wkurzające jest…
Że często słuchacze nie podzielają poziomu ekscytacji autora (śmiech). I że nie zawsze potrafisz ubrać w słowa to, co czujesz, tak jak byś chciał. Niemiłosiernie wkurzające jest też zderzanie się ze ścianą obojętności, ignorancji i braku szacunku.Muzyki najczęściej słucham w…
W samochodzie, w domu, na koncertach.Wpadka podczas pracy w studiu, do której zawsze wracam z uśmiechem…
Staram się być maksymalnie przygotowany wchodząc do studia. Zdarzały się wpadki np w konstrukcji wersów, które na szczęście wyłapywałem i poprawiałem przed wyjściem kawałka na światło dzienne. Gdybym ich nie wychwycił mogłoby być śmiesznie.I wtopa podczas występu na żywo, po której chciałem zapaść się pod ziemię…
Też na szczęście takiej nie zaliczyłem. Nie grywam koncertów po pijaku. Zdarzało się zapomnieć zwrotki, ale raczej nie w stylu Cugowskiego, tylko tak, że w ogóle nie zacząłem jej rapować, bo nie pamiętałem jak się zaczynała (śmiech).Muzyka pozwala lepiej zrozumieć świat czy to świat pozwala lepiej zrozumieć muzykę…
W muzyce patrzę w głąb siebie lub w moje najbliższe otoczenie. Muzyka nie musi tłumaczyć ani pomagać zrozumieć świata. Odbieram ją bardziej na płaszczyźnie metafizyki, przeżycia duchowego, fascynacji. Inspirują mnie ludzie, ludzie i moje relacje z nimi (te pozytywne i negatywne) pchają mnie do pisania tekstów. Pisząc staram się zrozumieć tych ludzi i nasze wspólne relacje, a Ci ludzie to element mojego świata.Gdybym przez najbliższy rok nie mógł/ nie mogła nagrywać ani koncertować, wolny czas poświęciłbym na…
Pisanie tekstów. Gdybym i tego nie mógł to robiłbym to, co cały czas robię poza nagrywaniem i koncertowaniem. Słuchałbym muzyki, chodził na koncerty, grał w kosza, oglądał NBA i ćwiczył grę na perkusji. Spotykałbym się z ludźmi jako kumpel i jako dziennikarz. Od czasu do czasu gdzieś bym pojechał.Eksaubei - raper, dziennikarz muzyczny, dj i organizator. Obecny na scenie od 16 lat, pionier hip-hopu na Podkarpaciu i jedna z najaktywniejszych postaci rodzimego undergroundu. W tym roku razem z jazzowym kwartetem Tomasza Nowaka wydał dobrze przyjęty album "Będzie dobrze".
Chyba starsze rodzeństwo, które dorastając słuchało różnej muzyki, z którą siłą rzeczy miałem styczność. Myślę, że telewizje muzyczne też miały w tym spory udział. Ojciec grał na gitarze i śpiewał podczas domowych imprez. Słuchałem punka, ale i Depeche Mode czy Guns n Roses. Jako totalnie mały szkut pamiętam, że wariowałem na punkcie winyla Shakin` Stevensa (śmiech). Przy jednym z pierwszych moich świadomych zakupów muzycznych stanąłem przed wyborem: The Cure czy Rolling Stones?
Reklama
T.Love w rzeszowskim klubie Pod Palmą. Pierwszy koncert, na który kupiłem bilet i poszedłem sam, mając kilkanaście lat. To była trasa promująca płytę "Prymityw". Pamiętam pierwsze słowa Muńka po wejściu na scenę: "pozdrawiamy browar Leżajsk".W tworzeniu muzyki najpiękniejsze jest…
Wolność i możliwość przekazania w jakimś stopniu tego, co siedzi w środku. Podczas tworzenia i kiedy powstają pierwsze, zadowalające efekty odczuwam wysoki poziom ekscytacji i uniesienia. Piękne jest poznawanie dzięki muzyce fascynujących artystów, obcowanie z nimi, przyjaźnie, wymiana myśli, współpraca. Piękne jest granie koncertów i wypuszczanie nowych rzeczy.Za to niemiłosiernie wkurzające jest…
Że często słuchacze nie podzielają poziomu ekscytacji autora (śmiech). I że nie zawsze potrafisz ubrać w słowa to, co czujesz, tak jak byś chciał. Niemiłosiernie wkurzające jest też zderzanie się ze ścianą obojętności, ignorancji i braku szacunku.Muzyki najczęściej słucham w…
W samochodzie, w domu, na koncertach.Wpadka podczas pracy w studiu, do której zawsze wracam z uśmiechem…
Staram się być maksymalnie przygotowany wchodząc do studia. Zdarzały się wpadki np w konstrukcji wersów, które na szczęście wyłapywałem i poprawiałem przed wyjściem kawałka na światło dzienne. Gdybym ich nie wychwycił mogłoby być śmiesznie.I wtopa podczas występu na żywo, po której chciałem zapaść się pod ziemię…
Też na szczęście takiej nie zaliczyłem. Nie grywam koncertów po pijaku. Zdarzało się zapomnieć zwrotki, ale raczej nie w stylu Cugowskiego, tylko tak, że w ogóle nie zacząłem jej rapować, bo nie pamiętałem jak się zaczynała (śmiech).Muzyka pozwala lepiej zrozumieć świat czy to świat pozwala lepiej zrozumieć muzykę…
W muzyce patrzę w głąb siebie lub w moje najbliższe otoczenie. Muzyka nie musi tłumaczyć ani pomagać zrozumieć świata. Odbieram ją bardziej na płaszczyźnie metafizyki, przeżycia duchowego, fascynacji. Inspirują mnie ludzie, ludzie i moje relacje z nimi (te pozytywne i negatywne) pchają mnie do pisania tekstów. Pisząc staram się zrozumieć tych ludzi i nasze wspólne relacje, a Ci ludzie to element mojego świata.Gdybym przez najbliższy rok nie mógł/ nie mogła nagrywać ani koncertować, wolny czas poświęciłbym na…
Pisanie tekstów. Gdybym i tego nie mógł to robiłbym to, co cały czas robię poza nagrywaniem i koncertowaniem. Słuchałbym muzyki, chodził na koncerty, grał w kosza, oglądał NBA i ćwiczył grę na perkusji. Spotykałbym się z ludźmi jako kumpel i jako dziennikarz. Od czasu do czasu gdzieś bym pojechał.Eksaubei - raper, dziennikarz muzyczny, dj i organizator. Obecny na scenie od 16 lat, pionier hip-hopu na Podkarpaciu i jedna z najaktywniejszych postaci rodzimego undergroundu. W tym roku razem z jazzowym kwartetem Tomasza Nowaka wydał dobrze przyjęty album "Będzie dobrze".