Odkąd na Supreme zapanował szał — prawdziwy szał — taki, że w kolejkach po ich czwartkowe premiery zaczęły się ustawiać 14-latki z rodzicami, a nie tylko fanatycy sneakerów i podstarzali kolekcjonerzy Bape — marka nabrała zwyczaju wprowadzania do swojej oferty coraz bardziej specyficznych akcesoriów każdego sezonu.W ramach swojej pamiętnej kolekcji na jesień/zimę 2016 nowojorska streetwearowa marka wypuściła cegłę, która niemal natychmiast się wyprzedała, by za chwilę pojawić się na eBayu w spekulacyjnych cenach. Od tamtej pory zaprezentowała też m.in. saperkę, czerwone sanki, automat do flippera i kajak. Każdy z tych dodatków sprzedał się na pniu.
W tym roku będzie tak samo. Z opublikowanej właśnie zapowiedzi kolekcji jesień/zima 2018 wynika, że oprócz standardowych towarów (białych koszulek, przypinek i skarpet) dostaniemy też nadmuchiwany fotel, rower, termos oraz następujące przedmioty:
Pluszowy miś, współpraca Supreme/Steiff. Nie mamy pojęcia dlaczego. Akcesoria zazwyczaj odnoszą się do czegoś, z czym Supreme jako markę coś w przeszłości łączyło — np. boks albo muzyka (patrz: zeszłoroczna gitara Fender Stratocaster). Tymczasem misie od Steiffa to przedmioty kolekcjonerskie, które na aukcjach dla zamożnych babć sprzedają się za grube tysiące.
Elektroniczna waga, prawdopodobnie do kompletu z dziwnymi, maleńkimi słoiczkamiz zeszłego sezonu, które chyba miały służyć do przechowywania zioła — bo wbrew niektórym opiniom, Supreme nie straciła jeszcze do końca pazura.
Melodyka, współpraca Supreme/Hohner. Mają rozmach, sk*rwysyny.
Składana drabinka, współpraca Supreme/Lucano. Najprawdopodobniej nigdy nie zostanie użyta zgodnie z przeznaczeniem.Artykuł pierwotnie ukazał się na VICE UKWięcej na VICE:
