Sprawdziliśmy co przyniesie luty 2017 w polskim rapie

FYI.

This story is over 5 years old.

Obiektywnie zajebiste rankingi

Sprawdziliśmy co przyniesie luty 2017 w polskim rapie

Zagadkowy "Rottenberg", miejscami zamyślony Kuba Knap czy wkurwieni Almost Famous na samplach The Black Keys...

Na zdjęciu Guova, foto: Antonina Dolani/ Sony Music

Pierwszy niespokojny miesiąc nowego roku za nami, więc na pewno jesteście ciekawi co nowego po Sławach, JWP/BC czy Hadesie wsiądzie do tramwaju zwanego polskim rapem, prawda? Spoko, odrobiliśmy pracę domową za was, dzięki czemu już teraz możecie dowiedzieć się kto zagości w lutym w waszych odtwarzaczach. Gotowi? Zapraszamy zatem na przejażdżkę, podczas której zatrzymamy się na siedmiu przystankach (jednym "na żądanie"), by bliżej przyjrzeć się temu co rodzimi nawijacze (i jedna nawijaczka), przygotowali dla nas na najbliższy miesiąc. Jazda! 

Reklama

Almost Famous "Almost Famous" (luty 2017)

W kolejnym miesiącu upust swojemu wkurwieniu dadzą Bonson, Laikike 1 i Soulpete, skupieni pod szyldem Almost Famous. No bo po wysłuchaniu singli zwiastujących ich imienny krążek raczej nie można spodziewać się niczego innego jak jednego z najbardziej gorzkich, agresywnych i prowokacyjnych albumów, które gościły ostatnio na polskich ulicach. Wszystko na bitach jednego z najzdolniejszych polskich producentów, wspartych o sample z kawałków The Black Keys i gramofony DJ Eproma. Lepiej wyjdźcie z dziczy.

Kuba Knap x Bonny Larmes "Bejłocz"  (10 lutego)

Kuba Knap i Bonny Larmes każą nam na siebie czekać już baaardzo długo. Najpierw zajarali nas maksisinglem "Bejływemyszon", który ukazał się w zeszłoroczne wakacje, zapowiadając że "Bejłocz" wskoczy na półki już wkrótce, lecz potem milczeli aż do stycznia, kiedy to zaprezentowali kosmiczny, funkowy singiel "Skąd przyszli". Nie zawsze jest jednak tak wesoło, czego przykładem jest pomelanżowy numer "Czy czujesz?". Niemniej jednak, dzięki temu krążkowi poznacie jak wygląda styl życia beja bez często ryzykownego w skutkach doświadczania go na własnej skórze.

Małpa x Mielzky x The Returners "Rottenberg" (16 lutego)

Zapis wydarzeń ze wspólnego wypadu Małpy, Mielzkiego i producenckiego duetu The Returners do domku w rotembarskim lesie mogliśmy z grubsza podpatrzeć tutaj, a to jak EP-ka wypadnie od strony muzycznej dowiemy się w połowie lutego. Pierwsze ślady enigmatycznego wydawnictwa pojawiały się już w zeszłym roku zapisane alfabetem Morse'a lub Braille'a. Informacje o tym że ROTTENBERG nadchodzi - podaną mieliście już dawno. Na zdjęciu (opublikowanym w lipcu) napisałem alfabetem Braille'a "Rottenberg to Mielzky, Małpa i The Returners", no łatwiej się już chyba nie dało - pisał Mielzky na swoim fanpage'u.

Reklama

Bedoes "Aby śmierć miała znaczenie" (17 lutego)

Bedoes to dziwny ziom. Czasem gość ma ambicje, żeby zostać prezydentem, choć uważa, że polityków należy jebać. Ma w dupie to w czym chodzi, o ile tylko to Gucci, Louis Vuitton lub YSL. Wieczorem przenosi się na rozbestwione domóweczki, na których w większości goszczą jego rozebrani do pasa kumple. No, ale kto bogatemu, białemu, młodemu zabroni? W końcu zgarnął trochę siana to i Igristoje można kupić ziomeczkom, prawda? Niby nie ma co prorokować na wyrost, szczególnie kiedy nie zna się reszty numerów, ale jak na razie myślę, że jeżeli imprezowe biciwa Kubiego nie uratują tej płyty, jej śmierć nie będzie miała żadnego znaczenia.

Guova "Headliner" (24 lutego)

Na płycie Guovy znajdziemy podobno refleksyjne teksty, kontrowersyjne społeczne tematy, jak i luźne imprezowe przemyślenia zaś sam materiał ma nawiązywać do najnowszych trendów w elektronice - za bity odpowiadają między innymi tak zdolni producenci młodego pokolenia, jak Essex, Rzepa, Blbeatz czy Hightower. Na tę płytę warto zwrócić szczególną uwagę - raz że chyba wszyscy pamiętamy zamieszanie jakie Guova wywołała swoją osobą przed czterema laty, dwa to może być ten krążek z kobiecym rapem, na który od dawna czekacie w naszym zadymionym kraju nad Wisłą.

Guzior "Evil Twin" (24 lutego)

Ostatecznie poznaliśmy datę wydania debiutanckiego krążka wrocławianina reprezentującego QueQuality. Poprzednie numery pokazały, że w głosie Guziora można odnaleźć bujający, przyciągający uwagę vibe, miejscami przypominający takich reprezentantów polskiej sceny jak Kuba Knap, czy Otsochodzi. Czy z rozbitej "Piniaty" posypie się sama słodycz, czy gorzki smak klęski dowiemy się już 24 lutego.

Mrozu "Zew" (24 lutego)

We wstępie wspominałem o jednym przystanku "na żądanie" i tak się składa, że właśnie do niego dojechaliśmy. "Zew" Mroza raczej nie będzie płytą, którą gatunkowo zakwalifikowalibyśmy do rapu, lecz zostaliśmy oczarowani przez Clavinet Hohnera (tego samego instrumentu używał ziemski anioł Stevie Wonder w swoim genialnym "Superstition"), brzmiący w najnowszym singlu Mroza zatytułowanym "Sierść" i nie mogliśmy się powstrzymać, by nie wspomnieć tutaj o nadchodzącym albumie Łukasza. Ten krążek może wam powiedzieć sporo o momentami mrocznej, dzikiej stronie ludzkiej natury.