Foto PixabayAmerykański przemysł muzyczny osiągnął w 2016 roku wzrost o 4,2 % w stosunku do 2015, kontynuując tym samym tendencję zwyżkową zapoczątkowaną w roku ubiegłym. Jak możemy przeczytać w szerokim raporcie opublikowanym przez BuzzAngle, głównym paliwem napędzającym biznes są coraz bardziej popularne serwisy streamingowe, zaliczające rekordowy - ponad 80% - wzrost w porównaniu do 2015 z 250 miliardami odtworzeń. Najciekawsze jest jednak to, że większość z nich pochodziło z kont płatnych, które z 62% udziału w roku 2015 podskoczyły do 76% w 2016! Sama liczba nowych kont subskrybenckich wzrosła o 124% w stosunku do roku poprzedniego.Nic dziwnego, płatne konta oferują dostęp do rozmaitej muzyki za stosunkowo niewielkie kwoty, co zapewnia ogromną satysfakcję zarówno melomanom jak i przeciętnym słuchaczom. Różnorodność również znalazła odbicie w liczbach, które jasno pokazują wygraną streamingu z 28 milionami unikalnych utworów w komparycji do "ledwie" 7 milionów zakupionych piosenek. Średnia liczba utworów odtwarzanych dziennie na serwisach streamingowych wyniosła 1,2 miliarda dając wynik wyższy w stosunku do pobranych 734 mln utworów.Tendencja ta zauważalna jest również na rynku brytyjskim. Jak podaje BPI wzrost sprzedaży muzyki wyniósł 1,5%, dając 123 mln sprzedanych albumów. Liczba utworów odtwarzanych za pomocą serwisów streamingowych wyniosła 45 miliardów, dając wzrost o 68% w stosunku do 2015.Miejmy nadzieję, że taka tendencja to już stały wskaźnik preferencji fanów, ponieważ za muzykę zawsze płacić należy i zawsze płacić za nią warto! A niebawem przeczytacie u nas obszerny raport, jak sytuacja ma się w Polsce.