Reklama
Reklama
Bądź z nami, kiedy poznamy prawdę. Polub nasz nowy fanpage VICE Polska
Żeby było zabawniej – jeden z symboli, znaleziony w niepozornej grze na telefon Slide the Shakes, zawierał wiadomość zapisaną kodem Morse'a. Po jej odkodowaniu okazało się, że zawiera one współrzędne geograficzne miejscówki w Los Angeles, w której znaleziono pendrive. Na dysku – rzecz jasna – kolejny znak.
Reklama
Designer gry Duskers, Tim Keenan twierdzi, że nie rozumie, o co w tym wszystkim chodzi – gdy zaproponowano mu udział w zabawie, potrzebował zapewnienia od innych deweloperów, że nie pakuje się w coś, czego będzie żałował do końca życia. „Jeśli mam być szczery, trochę mi głupio, że nie do końca wiem, o co biega" przyznał mi się Keenan, powtarzając mniej więcej to samo, co powiedział serwisowi Kotaku. „Dla mnie to taki ARG w ARG-u, bo samo zaangażowanie do zabawy »Duskers« odbyło się w dość tajemniczy sposób. Niezależnie od tego, o co w tym chodzi, na pewno jest to coś dziwnego".To nieszczególnie dobry trop, zwróciłem się więc do ludzi, którzy zajmują się rozwikływaniem podobnych zagadek. Pojawiło się wśród nich zwątpienie, czy tajemnicze symbole naprawdę dokądś prowadzą. Uspokoił mnie Zack Johnson, jeden z twórców Kingdomof Loathing. „To wszystko gdzieś zmierza", powiedział mi Johnson. „Naprawdę nie mogę powiedzieć, dokąd. Wiem, że to frustrujące".Jednak dla kolesi takich jak Alex Bellavia, którego odkrycie w Crypt of the Necrodancer pomogło wprawić tę maszynerię w ruch, takie zapewnienia mogą okazać się wystarczające. „To ciepłe uczucie – że to dzieje się naprawdę", powiedział. „Wielka tajemnica rodem z książek, które kiedyś się czytało. Chciałbym mieć swój udział w jej rozwikłaniu, nawet jeśli nie będzie zbyt duży".Particka Klepeka znajdziesz na Twitterze, jeśli chcesz podzielić się z nim swoim odkryciem w tej sprawie – wyślij mu email.„To wszystko gdzieś zmierza. Naprawdę nie mogę powiedzieć, dokąd. Wiem, że to frustujące" – Zack Johnson