Taka sytuacja. Charli XCX, niezwykle kreatywna duszyczka i najlepsza gwiazdka popu na brytyjskiej ziemi od czasów Mutyi z Sugagabes, nagrała kolejny album. A że jest geniuszem w swoim fachu, zrobiła to w jeden dzień. Jeden dzień. Czasami jeden dzień zajmuje wam nim ogarnięcie się, by wziąć prysznic.W tym czasie, kiedy wy wylegiwaliście w łóżku, leniwie przeglądając Tindera i oglądając nowy serial na Netflixie, Charli XCX stworzyła cały album. No i nie oszukujmy się, to prawdopodobnie dobra mieszanka przyszłościowego popu; nie to, co na jej ostatnim wydawnictwie "Number 1 Angel".W sobotę Charli ogłosiła, że przymierza się do projektu z producentem AG Cook.
Reklama
Potem dodała jeszcze tytuły utworów w odpowiedzi na twitta Petera Robinsona.
Ta publiczna deklaracja może oznaczać, że wkrótce będziemy mogli posłuchać płyty w całości. Nazwy piosenek sugerują, że będzie to album z cyklu "właśnie zaczęły się wakacje i pora zbudować kilka niezapomnianych momentów".No i nie zapominajmy, że na naszej scenie mieliśmy podobny przypadek. "Złodzieje zapalniczek" Ostrego i Emade powstały podobno w trzy dni. Czy i w tym wypadku szybkość przełoży się na jakość?Obserwujcie Noisey na Facebooku, Twitterze i Instagramie.