Reklama
Ramówka radia Gdańsk i Plus jest od środy cyklicznie przerywana drażniącym bębenki dźwiękiem gwizdka, po którym z kolei z głośnika wybrzmiewa karcący, kobiecy głos: A co to za wchodzenie na salę bez dobrych, markowych ubrań do ćwiczeń? I po zajęciach też nie możecie wyglądać jak łajzy. Włączam stoper, a ty, i ty, i ty Nowak szorujecie na zakupy. Wygląda na to, że w trójmiejskich szkołach nie ma miejsca dla kultury „no logo". Tak ci, którym przyszło być potomkiem jakiejś hipsterskiej parki, jak i zwykli ubożsi mają zasuwać na wyprzedaż. Jak to jest, że ktoś „przyklepuje" takie niefortunne komunikaty?Katarzyna Czapran z Fashion House Outlet Centre w Gdańsku tłumaczy, że z odbiornika nawija trenerka fitnessu, a reklama kierowana jest do grupy 25-55, nie sposób jednak ukryć, iż jest to spot wyjątkowo nieudany. Dyskryminacja ze względu na sytuacje materialną to problem polskiej szkole nieobcy. Kiedy wystarczyły buty z podświetlaną na czerwono piętą i korkotrampki nonszalancko noszone w plastikowej reklamówce, nierówności nie były jeszcze tak ewidentne. Dziś konieczna lista atrybutów statusowych znacznie się wydłużyła, a wraz z nią wzrosła dyskryminacja ze względu na zasobność portfela rodziców. Obecnie to, wg raportu Towarzystwa Edukacji Antydyskryminacyjnej, drugi (obok nieheteronormatywności) powód wykluczania. Sprawie spotu przygląda się już Rada Etyki Reklamy.Co to za wchodzenie na salę bez dobrych, markowych ubrań do ćwiczeń? I po zajęciach też nie możecie wyglądać jak łajzy!