FYI.

This story is over 5 years old.

Recenzje

Meek, Oh Why? - Miło Było Poznać

Był Taco Hemingway, jest Meek, Oh Why?

Hip-hop nigdy raczej nie kojarzył się z czymś szczególnie grzecznym i ułożonym, tymczasem teraz w samym tylko Asfalcie mamy dwóch przedstawicieli nurtu, który złośliwi nazwaliby rapem hipsterskim. I fajnie - jednak o ile z klasą Taco Hemingwaya mało kto już dyskutuje, tak przed Meek, Oh Why?’em (tak to się odmienia?) jeszcze długa droga, by przekonać do siebie słuchaczy. Nowym albumem "Miło Było Poznać" robi to tylko połowicznie.

Reklama

21-letni muzyk (student Akademii Muzycznej w Krakowie) dołączył do prowadzonej przez Tytusa wytwórni przed rokiem, kiedy to bez większych celebracji ukazała się EP-ka "Księżniczka i Buc". Te cztery kawałki, które się tam znalazły, niewątpliwie coś w sobie miały, ale strasznie brakowało im wyrazistości. Na debiutanckim długogrającym albumie jest z tym już trochę lepiej, jednak Meek, Oh Why? - jako tekściarz i raper - wciąż cierpi na deficyt charyzmy, tak przecież w rapie istotnej. Nawet biorąc poprawkę na to, że podopieczny Asfaltu z hiphopową stylistyką jest związany tylko umownie (widać to zwłaszcza po eklektycznej warstwie muzycznej), jego historie są zbyt okrągłe, zbyt ładne, zbyt dostojne. Za dużo tutaj mądrze brzmiących słów, za mało jaj (przez które przecież nie trzeba rozumieć wyłącznie hardkorowych opowieści z najciemniejszych osiedlowych zakamarków).


Bądź z nami na Facebooku, a nie przegapisz nic co ciekawe w polskim rapie


Inna sprawa, że ta elegancja Meek, Oh Why?’a może się podobać i z pewnością przypadnie do gustu osobom, które na co dzień stronią od hip-hopu, ale od czasu do czasu lubią sobie włączyć Fisza. Pytanie jeszcze, na ile "Miło Było Poznać" trafi do starszego audytorium - wszak krakowianin nie kryje się ze swoim wiekiem (bo niby czemu miałby?), przez co narracja dużej części tekstów wydaje się nieco naiwna. Tym niemniej, bardzo przyjemnie słucha się numerów pokroju singlowego "Kim ja jestem?", w którym wykonawca zdaje relację ze swojego zawieszenia pomiędzy dwoma światami. Równie przyjemna jest świadomość, że Meek, Oh Why? rzeczywiście wiedział, co chciał powiedzieć i w jakie koncepty ("Powrót do przyszłości", "Radio bus") to ubrać, by stworzyć materiał nieszablonowy i oryginalny.

Było już o tym, że warstwa muzyczna jest eklektyczna - to dodajmy jeszcze, że jest naprawdę wymagająca. "Miło Było Poznać" nie jest takim albumem, co się go włącza, żeby sobie brzdąkał w tle - w tę muzykę trzeba się zaangażować, by ją w pełni zrozumieć. Bez tego chociażby wspomniane wyżej "Radio bus" może drażnić ascetyzmem i brudem, przy głębszym skupieniu odkrywa inny wymiar. Meek, Oh’Why?’owi nie zależało na łatwych, szybko przyswajalnych dźwiękach - postawił na bogaty, ambitny i przemyślany misz-masz elektroniki (ale nie tej najmodniejszej), jazzowych wpływów i hiphopowej rytmiki. Szkoda tylko, że całościowo to nie zapada w pamięć i nie wywołuje jakichś większych emocji.

Jak jednak sam artysta przyznaje, "Miło Było Poznać" nie jest szczytem jego możliwości, a jedynie zapisem odcinka drogi, którą do tego szczytu zmierza. To dobrze rokuje na przyszłość, bo mimo całej sympatycznej aury, jaka unosi się wokół opisywanego krążka, ten album nie do końca przekonuje. Oby z kolejnym było inaczej.

Meek, Oh Why? - Miło Było Poznać, 2016, Asfalt Records