Black MoonTaku Onoda to japoński fotograf, który przeprowadził się do Nowego Jorku pod koniec lat 90., co z perspektywy czasu zdaje się odległą przeszłością. Kultowy klub nocny Limelight nie został jeszcze zamknięty, a ludzie wsłuchiwali się w Wu-Tang Forever. Naturalistyczny i mocno uliczny charakter twórczości Onody doskonale uzupełnia surowe, przepełnione lirycznym kunsztem nagrania, które w tamtym czasie powstawały w pięciu głównych okręgach miasta.
Reklama
Kiedy zobaczyłam te zdjęcia po raz pierwszy, byłam tak zafascynowana ich genezą, że musiałam zadać kilka pytań autorowi kolekcji pt. Let's Not Think About Tomorrow.– Elizabeth Renstrom, VICE Photo Editor.VICE: Jak zaczęła się twoja przygoda ze społecznością hiphopową?
Taku Onoda: Uwielbiam hip-hop, kiedyś nawet puszczałem muzykę jako DJ. Robiłem fotki na wszystkich imprezach, na które się wybierałem. W ten sposób poznałem ludzi z przemysłu i otrzymałem kilka propozycji zrobienia sesji do gazet.Jak zdobyłeś pozwolenie?
Fotografuję dla amerykańskich i francuskich czasopism. Niektóre z tych fotografii nigdy się nie ukazały. Za to zaprzyjaźniłem się z niektórymi osobami, które zgodziły się mi pozować.Którzy fotografowie stanowili twoje największe inspiracje wtedy i obecnie?
Wtedy spory wpływ swoimi ulicznymi fotografiami wywierali na mnie Larry Clark i William Klien. Obecnie są to konceptualni twórcy jak Paul Graham czy Vik Muniz.Najdzikszy koncert, na jakim byłeś.
1999 albo 2000 r., występ Gang Starr i M.O.P w Limelight. W środku było chyba ze sto stopni, ale koncert udał się zajebiście.Co aktualnie fotografujesz?
Poza zleceniami reklamowymi skupiam się na abstrakcji. W 2014 r. wydałem zbiór pt. Nebulous – to bardzo dobitna i ekspresyjna kolekcja.Taku Onoda jest autorem wszystkich zdjęć. Jego prace możecie śledzić tutaj.
Taku Onoda: Uwielbiam hip-hop, kiedyś nawet puszczałem muzykę jako DJ. Robiłem fotki na wszystkich imprezach, na które się wybierałem. W ten sposób poznałem ludzi z przemysłu i otrzymałem kilka propozycji zrobienia sesji do gazet.Jak zdobyłeś pozwolenie?
Fotografuję dla amerykańskich i francuskich czasopism. Niektóre z tych fotografii nigdy się nie ukazały. Za to zaprzyjaźniłem się z niektórymi osobami, które zgodziły się mi pozować.Którzy fotografowie stanowili twoje największe inspiracje wtedy i obecnie?
Wtedy spory wpływ swoimi ulicznymi fotografiami wywierali na mnie Larry Clark i William Klien. Obecnie są to konceptualni twórcy jak Paul Graham czy Vik Muniz.Najdzikszy koncert, na jakim byłeś.
1999 albo 2000 r., występ Gang Starr i M.O.P w Limelight. W środku było chyba ze sto stopni, ale koncert udał się zajebiście.Co aktualnie fotografujesz?
Poza zleceniami reklamowymi skupiam się na abstrakcji. W 2014 r. wydałem zbiór pt. Nebulous – to bardzo dobitna i ekspresyjna kolekcja.Taku Onoda jest autorem wszystkich zdjęć. Jego prace możecie śledzić tutaj.
Acelove
Guru
Beanie
Ghostface Killah
BMM
Hell Razah
Jada
Randy
Reklama
Mobb Deep
Jake & Harold
Paris
RZA
Sadat & Vast Aire
Mos Def